Stowarzyszenia Płock dla Drzew, Zadrzewieni oraz Młodzieżowy Strajk Klimatyczny zawiązały Komitet Ratunkowy Jaru Małej Rosicy. Aktywiści wskazują, że w miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla Podolszych Płudnie zakłada ingerencję człowieka w ten obszar - budowę osiedli mieszkalnych, sklepów czy punktów usługowych. W niedzielę 24 marca zaprosili mieszkańców na spacer, by pokazać jak cennym obiektem przyrody jest to miejsce. Jak przyznawali, frekwencja ich zaskoczyła - stawiło się ok. 100 osób. Wśród nich byli radni Rady Miasta Płocka.
- Próbujemy doprowadzić do uznania Małej Rosicy w dokumentach za rzekę. Na razie jest to rów melioracyjny. Chcemy też zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, który naszym zdaniem zbyt mocno ingeruje w jar i spowoduje bezpowrotne zniszczenie jego najcenniejszych zakątków - mówił Radosław Łabarzewski, przedstawiciel Komitetu Ratunkowego Jaru Małej Rosicy.
Planem minimum jest powołanie Zespołu Krajobrazowo-Przyrodniczego Jaru Małej Rosicy na działkach miejskich.
- To miejsce niebagatelne. Mamy ten walor, że nasze miasto zlokalizowane jest nad Wisłą, a zarazem ta część Płocka znajduje się na wysokiej skarpie. Dlatego te rzeczki wyżłobiły głębokie jary. Naprawdę, nie wszędzie w Polsce znajdziemy takie miejsca. Jary są ostoją dzikiej przyrody, bo to teren trudny do zagospodarowania dla człowieka, chociaż nasi włodarze taką ingerencją przewidują - mówił Patryk Mieszkowicz, biolog środowiskowy.
Jak wskazywał Mieszkowicz, w dokumentach miejskich las nie jest oznaczony las, co wprawiło w osłupienie spacerowiczów.
- Miasto chce utworzyć tam park. My proponujemy, żeby zostało to lasem, a park ustanowić tam, gdzie teraz są nieużytki albo grunty orne, bo miasto i tak wykupuje te działki - mówił Mieszkowicz.
Uczestnicy spaceru wybrali "trudniejszą" wersję spaceru, która miała zająć ok. 1,5h. W trakcie spaceru mogli się dowiedzieć, że las nad Małą Rosicą jest lasem lęgowym, czyli najrzadszym i najcenniejszym lasem w naszej strefie klimatycznej. Dziś ok. 30 proc. Polski pokrywają lasy, a z tego tylko 0,1 proc. stanowią lasy łęgowe.
Mieszkowicz przekonywał, że rośliny, które można znaleźć w Jarze Małej Rosicy, trudno będzie znaleźć w innym miejscu w promieniu 100 km. Dlatego przyrodnicy nie chcą dopuścić do degradacji tego miejsca.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.