Na Wielkiej Płycie śmierdzi, aż szczypią oczy - napisał nasz czytelnik. Orlen przyznaje: winę za przykre zapachy ponosi nieszczelność na instalacji.
Nasz czytelnik nie owija w bawełnę - od rana na osiedlu Wielka Płyta niemożliwie śmierdzi. Odór aż szczypie w oczy. Zdaniem płocczanina, winowajca jest jeden - dymiące kominy. - Co się dzieje? - chciał wiedzieć nasz czytelnik.
Okazuje sie, że do hałasu, który mógł być słyszany przez mieszkańców osiedli położonych blisko kombinatu przyznaje się Basell Orlen Polyolefins. Jak wyjaśnia rzeczniczka spółki, Agnieszka Rejnowicz, trwa przegląd technologiczny jednej z instalacji produkcyjnych (Polietylen III). - Prace te związane są z użyciem wysokiego ciśnienia wody, co wiąże się z podwyższoną głośnością, która może być słyszalna poza terenem zakładu produkcyjnego BOP - zapowiada Basell. Przegląd będzie prowadzony do 10 marca. Ale - zapewnia spółka, zapachy emitowane podczas prac są wyczuwalne tylko w bezpośredniej bliskości instalacji.
Do hałasu przyznał się Basell Orlen Polyolefins. A do odoru?
Dopiero wieczorem na temat nieprzyjemnych zapachów wypowiedziało się biuro prasowe Orlenu. Z informacji dowiedzieliśmy się, że jak wynika z ustaleń prac zespołu analizującego zgłoszenia od płocczan, przyczyną odoru mogła być stwierdzona nieszczelność na Instalacji Izomeryzacji.
- Po tym zdarzeniu nasze służby natychmiast podjęły działania naprawcze, które znacznie zmniejszyły intensywność zapachową - informuje Orlen. - Zakładamy, że parowanie aparatów w ramach prac na Instalacji Paraksylenu oraz prace remontowe realizowane na Polietylenie III w spółce Basell Orlen Poliolefins mogły skutkować skumulowaniem się substancji wonnych, a tym samym przy silnym wietrze w kierunku miasta oraz niekorzystnych warunkach meteorologicznych spowodować odczuwalny zapach charakterystyczny dla przemysłu naftowego.
Koncern przeprasza za niedogodności i zapewnia, że sytuacja nie spowodowała wystąpienia przekroczeń dopuszczalnych stężeń substancji mierzonych w stacji monitoringowej Gimnazjum Nr 5.
