Mieszkańcy Miszewa od kilku lat przeżywają koszmar. W okolicach ich domów rośnie góra śmieci, a kolejne instytucje rozkładają ręce. Kary są nakładane, ale to nic nie daje. Sprawą, po raz kolejny, w lipcu zainteresowała się "Interwencja" Polsatu. Zaledwie kilka dni później doszło do pierwszego pożaru składowiska.
W niedzielę 17 września znów płonęły śmieci, z żywiołem walczyło 80 strażaków z Państwowej i Ochotniczych Straży Pożarnych. Postępowanie w tej sprawie prowadzi póki co Prokuratura Rejonowa w Płocku. Postępowanie w sprawie lipcowego pożaru przejęła Prokuratura Okręgowa w Płocku.
- Czynności związazne z niedzielnym pożarem podjął prokurator z Prokuratury Rejonowej w Płocku. Czekamy na decyzję czy połączyć postępowanie z poprzednim pożarem - przekazała nam prokurator Iwona Śmigielska-Kowalska, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Płocku.
Czy dwa pożary były ze sobą powiązane czy przypadek? To właśnie próbuje ustalić prokuratura. Trwają czynności w tej sprawie, przesłuchiwani są świadkowie, zabezpieczane są dowody. Prokuratura nie podaje póki co szczegółów postępowania.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.