reklama

Sezon się skończył, a orkiestra gra dalej

Opublikowano:
Autor:

Sezon się skończył, a orkiestra gra dalej - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości„Muzyka mistrzów” zakończyła 37. sezon artystyczny Płockiej Orkiestry Symfonicznej. Zanim muzycy udadzą się na wakacje, zaprezentują się jeszcze podczas Letniego Festiwalu Muzycznego.

„Muzyka mistrzów” zakończyła 37. sezon artystyczny Płockiej Orkiestry Symfonicznej. Zanim muzycy udadzą się na wakacje, zaprezentują się jeszcze podczas Letniego Festiwalu Muzycznego.

W programie ostatniego koncertu kończącego się sezonu znalazły się uwertura do opery „Czarodziejski flet” i Koncert fortepianowy A-dur Wolfganga Amadeusza Mozarta oraz II Symfonia C-dur Roberta Schumanna.

„Czarodziejski flet” to jedna z najbardziej znanych oper skomponowanych przez Wolfganga Amadeusza Mozarta. Uwertura do tego dzieła została zaś skonstruowana tak, że sama w sobie jest doskonałym utworem symfonicznym. Zaczyna się od trzech potężnych akordów, które mają być wprowadzeniem do pełnego baśniowej tajemniczości świata. Przewijający się cały czas motyw główny grany jest przez różne partie instrumentów – począwszy od skrzypiec, na kontrabasach i fagotach kończąc.

Jedną z ulubionych form muzycznych Wolfganga Amadeusza Mozarta były koncerty fortepianowe. Tworzył je przede wszystkim z myślą o sobie. Jednym z nielicznych wyjątków jest Koncert Fortepianowy A-dur skomponowany dla potrzeb tzw. koncertów subskrypcyjnych, które sam autor zamierzał zorganizować w Wiedniu wiosną 1786 roku.

W piątkowy wieczór w sali koncertowej Państwowej Szkoły Muzycznej przy fortepianie zasiadł Marek Bracha, bardzo młody i niezwykle uzdolniony muzyk. Absolwent Uniwersytetu Muzycznego im. Fryderyka Chopina w Warszawie był w Londynie uczniem samego Kevina Kennera. W stolicy Wielkiej Brytanii uczył się również gry na instrumentach historycznych.

Pozornie niezwykle oszczędny w gestach Marek Bracha doskonale poradził sobie z dziełem geniusza kompozycji. W pełni wykorzystał wszystkie wirtuozerskie partie solowe, udowadniając, że doskonale czuje się w tego typu repertuarze. Co nie oznacza, że gorzej wypadał, grając z orkiestrą. Widownia podziękowała soliście gorącymi owacjami, za które Marek Bracha zrewanżował się fantastycznym bisem.

W drugiej części zabrzmiała II Symfonia C-dur Roberta Schumanna. Pisanie tego utworu zajęło wiele czasu kompozytorowi, który borykał się w tym czasie z dzwonieniem w uszach i depresją. Gdyby ktoś chciał doszukiwać się w muzyce jakiegokolwiek śladu problemów zdrowotnych kompozytora, mógłby znaleźć je w wolnej pierwszej części napisanej w tonacji c-moll. Jeśli zechcemy postrzegać symfonię w ten sposób, kolejne trzy części traktować należy jako obraz zwycięstwa nad chorobą.

Podczas zamykającego sezon koncertu Płocką Orkiestrę Symfoniczną poprowadził niezwykle ekspresyjny Jakub Chrenowicz. Gdy rozbrzmiały już wszystkie owacje, a muzycy mogli w końcu zejść ze sceny, dyrygent dziękował każdemu z nich za doskonałą współpracę.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE