reklama

Serial Strażacy. Nie mogą zbierać podpisów?

Opublikowano:
Autor:

Serial Strażacy. Nie mogą zbierać podpisów? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościRadna Wioletta Kulpa wskazuje: nie można uchwałą obywatelską przeznaczyć 1,2 mln zł na serial "Strażacy", więc zbieranie pół tysiąca podpisów nie ma sensu.

Radna Wioletta Kulpa wskazuje: nie można uchwałą obywatelską przeznaczyć 1,2 mln zł na serial "Strażacy", więc czyżby zbieranie pół tysiąca podpisów nie miało sensu?

Ze "Strażakami" było dotąd tak: nagle ni z tego ni z owego Ratusz na konferencji prasowej powiadomił, że są plany, by nowy serial TVP o pracy strażaków, którego emisję zaplanowano na jesień, był kręcony w Płocku, na czym miasto niczym Sandomierz za sprawą swego "Ojca Mateusza" miał zyskać olbrzymią promocję.  Szybko okazało się jednak, że to na razie nic pewnego, że nie tylko Płock ma chrapkę na bycie serialowym tłem, a poza tym, że z miejskiej kasy trzeba by wydać na ten cel ponad milion zł. Rada miasta orzekła więc, że za dużo jest tu nie wiadomych i na ostatniej sesji odrzuciła uchwałę w tej sprawie.  Ale na tym nie koniec - znaleźli się bowiem płocczanie na czele z radną Joanną Olejnik i szefową ratuszowego oddziału informacji miejskiej Moniką Maron-Kozicińską, którzy uznając, że jest to ogromna szansa dla miasta, postanowili spróbować jeszcze raz, przekonać doń 500 płocczan i przeforsować pomysł za pomocą obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej. Podczas spotkania okrzykniętego "tajnym" lub - jak prostowała radna Joanna Olejnik - "nieformalnym - ustalano szczegóły.

Do sprawy w piątek odniosła się radna Wioletta Kulpa w swojej interpelacji. Radna w ostrym tonie skrytykowała poczynania koleżanki z rady miasta i szefowej z Ratusza, dopytując m.in., czy za wynajem Domu Darmstadt ktoś zapłacił, czy to prawda, że na spotkaniu byli przedstawiciele producenta, którego nie było na sesji, dlaczego Sandomierz czy Jeruzel (czyli Wilkowyje) nie dokładają do produkcji "Ojca Mateusza" i "Rancza" poza wsparciem organizacyjnym i logistycznym, a Płock ma wyłożyć aż milion zł?

Druga sprawa, na którą zwraca uwagę w swojej interpelacji, to kwestie formalne. Radna wskazuje, że zgodnie z ustawą o finansach publicznych, ani radni, ani obywatele nie mogą zgłaszać projektów uchwał, które wprowadzałyby zmiany w uchwale budżetowej w trakcie jej realizacji  - to wyłączna kompetencja prezydenta.

Beata Cała, szefowa biura obsługi rady miasta w płockim Ratuszu potwierdza w rozmowie z nami - w trakcie trwania roku budżetowego tylko prezydent ma takie kompetencje.

Czyżby zatem cała para poszła w gwizdek i płocczanie zbieraliby podpisy na próżno?

- Wiedzieliśmy o tym, że inicjatorzy projektu uchwały nie mogą wprowadzać poprawek do uchwały budżetowej, ale grupa płocczan pracuje nad innym rozwiązaniem, którego na razie nie zdradzamy  - zapewnia radna Joanna Olejnik. - Na pewno złożony projekt będzie spełniał wymogi formalne.

Czasu jest niewiele - w maju ruszają już zdjęcia do nowego serialu, więc kwietniowa sesja to ostatni moment, by radni mogli podjąć kolejną decyzję w tej sprawie.

Fot. UMP


Czytaj:

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo