reklama

Sensacyjny debiut w teatrze [FOTO]

Opublikowano:
Autor:

Sensacyjny debiut w teatrze [FOTO] - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościKlaudia Sikorska, absolwentka wrocławskiej PWST zadebiutuje na płockiej scenie w roli Calineczki. Debiutantem jest też Sławomir Krokwa, na co dzień teatralny krawiec.

Klaudia Sikorska, absolwentka wrocławskiej PWST zadebiutuje na płockiej scenie w roli Calineczki. Debiutantem jest też Sławomir Krokwa, na co dzień teatralny krawiec.

Kilka dni przed premierą „Calineczki” zaplanowaną na sobotę 13 kwietnia odbyła się poświęcona temu spektaklowi konferencja prasowa. Wzięli w niej udział grająca rolę tytułową Klaudia Sikorska, reżyser przedstawienia Zbigniew Marek Hass oraz
dyrektor teatru Marek Mokrowiecki, który wytłumaczył, w jaki sposób teatralny krawiec trafił na scenę. – Poszukiwaliśmy statysty, który zechciałby zagrać kierowcę „wehikułu czasu”. Ta rola jest jednak na tyle specyficzna, że wehikuł jest stosunkowo mały i niewiele osób jest w stanie się do niego zmieścić – tłumaczył dyrektor teatru Marek Mokrowiecki. – Zgłosił się pan Sławomir Krokwa, który na co dzień pracuje jako szef naszej pracowni krawieckiej męskiej. To będzie jego sceniczny debiut, więc na premierę muszę przygotować dla niego bukiet kwiatów.

Dyrektor Marek Mokrowiecki z wielką swadą opowiadał o pracy nad siódmą już w tym sezonie premierą Teatru Dramatycznego im. Jerzego Szaniawskiego. Przypomniał przy tym, że całkiem niedawno na afiszu pojawiły się „Wściek” Mariusza Pogonowskiego oraz „Śluby panieńskie” Aleksandra Fredry. – Nasze pracownie miały niezwykle mało czasu, aby przygotować się do kolejnej premiery. Myślę jednak, że poradziły sobie zupełnie nieźle – mówił Marek Mokrowiecki.

Klaudia Sikorska urodziła się 2 kwietnia 1989 roku, a więc dokładnie 184 lata później niż Hans Christian Andersen. Rola „Calineczki” to jej sceniczny debiut jako dyplomowanej aktorki, absolwentki Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej we Wrocławiu. – Cieszę się, że będę miała możliwość zmierzenia się z taką rolą – przyznała młoda aktorka. – Dzieci to niesamowicie wymagający widzowie. Oni nie dopuszczają najmniejszego nawet fałszu. A przy tym reagują zawsze wręcz organicznie, bardzo szczerze na wszystko, co dzieje się na scenie. Mam nadzieję, że jakoś sobie z tym poradzę.

Po sześcioletniej przerwie na grę w telewizyjnych serialach na płockiej scenie pojawiła się ponownie Grażyna Zielińska. Czy pojawi się w kolejnych płockich premierach? – pokaże najbliższy czas.

Zbigniew Marek Hass, chociaż na co dzień związany z Olsztynem, wyreżyserował w Płocku już kilka przedstawień. Nie ukrywa, że uwielbia przygotowywać spektakle dla dzieci. Szczególnie takie, które niosą w sobie jakieś wyraźne przesłanie. Taka właśnie jest „Calineczka”. – Tytułowa bohaterka to dziewczynka, którą cały czas ktoś próbuje po swojemu ustawiać, ubierać, wychowywać. Każdy robi to po swojemu, ale Calineczka nie zamierza ulegać tej presji – tłumaczył Zbigniew Marek Hass. – chcielibyśmy, aby ta dziewczynka od początku do końca zachowała swoją osobowość. Jeśli uda nam się przekazać najmłodszym to właśnie przesłanie, będę bardzo zadowolony.

Fot. Tomasz Paszkiewicz

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE