W taki upał wystarczy zaledwie kilka minut, by stojący na słońcu samochód nagrzał się do nawet 90 stopni Celsjusza. Zamknięcie w takiej pułapce może skończyć się nawet śmiercią.
Od kilku dni temperatura na zewnątrz oscyluje wokół 30 kresek powyżej zera. Upały źle znoszą seniorzy, kobiety w ciąży i osoby cierpiące na choroby układu oddechowego. Na dworze jest duszno, a co dopiero w pozostawionym na pełnym słońcu samochodzie? Wystarczy zaledwie kilka minut, by zamienił się on w śmiertelną pułapkę dla pozostawionych w nim dzieci czy zwierząt. W tym roku płoccy policjanci jeszcze nie wybijali szyby w żadnym pojeździe, ale gdy będzie taka potrzeba, nie zawahają się tego zrobić.
- Zdrowie i życie ludzi jest najważniejsze - mówi Krzysztof Piasek, rzecznik prasowy płockiej policji. - Pozostawienie dziecka w zamkniętym samochodzie można traktować jako narażenie na utratę życia lub zdrowia.
Wybicie szyby może okazać się jedynym ratunkiem dla zamkniętych wewnątrz dzieci czy zwierząt. Niestety, niektórym nadal brakuje wyobraźni i tłumaczą, że wyszli tylko na krótkie zakupy i nie chcieli budzić maluchów czy brać ze sobą psa. To błąd, bo auto momentalnie absorbuje ciepło i błyskawicznie się nagrzewa. Najmłodsi są narażeni na odwodnienie dużo szybciej, niż dorośli. Konsekwencją może być przegrzanie organizmu, udar, a nawet śmierć.
Apelujemy też do przechodniów-jeśli widzicie pozostawione w samochodzie dziecko lub zwierzę, reagujcie jak najszybciej. Jeśli sprawa dzieje się na parkingu przed sklepem, zgłoście to obsłudze placówki Można też wezwać służby, korzystając z numerów alarmowych 997 i 112. W ostateczności można zareagować samemu, ale warto wcześniej udokumentować zdarzenie, chociażby zdjęciem wykonanym telefonem komórkowym.