Remont katedry. Czemu nic się nie dzieje?

Opublikowano:
Autor:

Remont katedry. Czemu nic się nie dzieje? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Minął już ponad rok od chwili, gdy pisaliśmy, że katedra jest w fatalnym stanie i natychmiast potrzebuje remontu, a do tej pory przy najcenniejszym płockim zabytku nie stanęło nawet jedno rusztowanie... Dlaczego?

Minął już rok od chwili, gdy pisaliśmy, że katedra jest w fatalnym stanie i natychmiast potrzebuje remontu, a do tej pory przy najcenniejszym płockim zabytku nie stanęło nawet jedno rusztowanie... Dlaczego?

Jak już pisaliśmy, ubiegłoroczna ekspertyza naukowców z Politechniki Warszawskiej potwierdziła, że nasza prawie 870-letnia katedra pilnie potrzebuje remontu - całkiem zniszczona jest więźba dachowa i pokrycie dachu, który przecieka do zabytkowego wnętrza bazyliki, w fatalnym stanie są też cegły - kruszą się, sypią, wysuszoną na wiór zaprawę można wydłubać palcem, wieże wprost wołają o pomoc. Remont najcenniejszego zabytku, który potrwa około sześciu lat, może pochłonąć nawet ok. 40 mln zł. Pomoc w pozyskiwaniu funduszy zaoferowało miasto, a także parlamentarzyści , został utworzony nawet komitet honorowy i organizacyjny ds. remontu katedry płockiej, na którego czele stanął biskup płocki Piotr Libera. W rozmowie z nami przychylność wobec projektu wyraził również wiceminister kultury Piotr Żuchowski. I co? I wygląda na to, jakby sprawa utknęła w martwym punkcie, bo przy katedrze nic się nie dzieje.

- Nie można powiedzieć, że nic się nie dzieje - odpiera od razu proboszcz katedry, ks. kan. Marek Zawadzki, gdy pytamy, czy kwestia remontu katedry aby nie utknęła w miejscu . I ma dobre wieści: - Najtrudniejszą część, czyli m.in. przygotowanie całej obszernej dokumentacji, mamy już za sobą, teraz czekamy tylko na decyzje odnośnie finansowania ze środków unijnych, a to powinno nastąpić lada chwila.

Komitet liczy na to, że tak jak było w przypadku m.in. średniowiecznych katedr na Pomorzu Zachodnim na remont płockiej świątyni uda się uzyskać środki z tzw. funduszy norweskich, czyli pieniędzy przekazanych Polsce przez Norwegię, Islandię i Lichtenstein w ramach drugiej edycji programu na lata 2009-2014. W przygotowaniu wniosków konkursowych parafii pomaga Urząd Miasta. Szacuje się, że całość prac pochłonie ok. 40 mln zł, ale w pierwszym etapie wnioskodawcy będą się starali o 13 mln zł - pójdą one na najpilniejsze prace, czyli budowlankę, m.in. remont wież, naprawę więźby dachowej, konstrukcji pod dachem, trzeba będzie wymienić ubytki w murach cegieł i zwietrzałe spoinowania itd.

Jak zapowiada ks. proboszcz, remont będzie mógł ruszyć, gdy uda się uzyskać choćby gwarancję otrzymania tych środków, bo wtedy będzie się już można zwrócić do banków. Nie można zacząć prac bez pieniędzy, a zebrane dzięki ofiarności wiernych ok. 80 tys. zł to o wiele za mało (samo rozstawienie rusztowań i zamontowanie daszku, który uchroni przechodniów przed zranieniem odpryskującymi kawałkami cegieł, to koszt rzędu kilkuset tysięcy zł).

Na szczęście konkurs powinien zostać otwarty lada moment, dlatego niewykluczone, że remont zacznie się jeszcze w tym roku. Teraz jest czas pisania wniosków i… modlenia się o pomyślność. - Na szczęście szanse mamy duże, ponieważ katedry należą do klasy najcenniejszych zabytków w całej Europie - ocenia kapłan.

Fot. Tomasz Miecznik/Portal Płock

Więcej zdjęć z niedostępnych na co dzień miejsc katedry zobacz w naszej galerii: ZOBACZCIE NIEZNANE ZAKAMARKI KATEDRY

Czytaj też:

Katedra się sypie. Potrzeba 40 mln zł

Tajemnicza ręka na ścianie katedry


Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE