W sobotę na Starym Rynku i pod Orlen Areną odbyło się zakończenie sezonu motocyklowego. Jak co roku fani jednośladów z wielu zakątków Polski przyjechali do naszego miasta by wspólnie żegnać lato. Szacuje się, że przyjechało ponad dwa tysiące motocykli, to o pół tysiąca więcej niż w ubiegłym roku.
Pierwsza część imprezy kończącej sezon odbyła się pod ratuszem, gdzie odprawiono mszę w intencji motocyklistów. Po zakończeniu warcząca parada przejechała pod Orlen Arenę. - W Płocku co roku na zakończeniu sezonu jest świetnie - komentowała pani Ania z Sierpca. - Pogoda jak zwykle dopisała, to piękne, że możemy w tak dużej grupie osób spotkać się i rozmawiać o waszej pasji.
Pod halą, w której tego dnia Wisła rozgrywała mecz z Veszprem, przygotowanych był ogrom atrakcji. Do dyspozycji zebranych były między innymi punkty gastronomiczne, ścianka wspinaczkowa dla dzieci i stoiska gdzie można było kupić m.in. koszulki dla fanów jednośladów.
Do Płocka przyjechali nawet kaskaderzy z grupy Street Owners, którzy razem ze swoimi pojazdami, zachwycali widzów licznymi akrobacjami. - Nigdy czegoś takiego nie widziałem, to na prawdę bardzo widowiskowe - mówił o występie Czechów pan Robert z Bielska. - Pierwszy raz widzę coś takiego, że trzech motocyklistów wjeżdża do małej stalowej kuli i tam z całą prędkością jeżdżą nawet do góry nogami!
Swoje pokazy mieli też stunterzy, a wśród nich Maciek DOP z Płocka i 12-letni Piotrek z Olsztyna. Ten pierwszy nabawił się kontuzji podczas pokazu. Choć zdarzenie wyglądało groźnie, na szczęście skończyło się tylko na lekko skręconym kolanie.
Swoje umiejętności zaprezentowali też strażacy, którzy w pewnym momencie, na szczycie masztu oświetlającego Stadion Wisły Płock, zaczęli symulować sprowadzanie noszy z rannych z dużej wysokości.
Fot. Szymon Łabiński / Portal Płock
Więcej zdjęć zobacz w naszej galerii TUTAJ>>