reklama

Rekonstrukcje piersi w szpitalu. Opowiedzieli o szczegółach

Opublikowano:
Autor:

Rekonstrukcje piersi w szpitalu. Opowiedzieli o szczegółach - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościW Polsce znikomy procent kobiet odzyskuje pierś po amputacji. - To powinno się zmienić - przekonywali lekarze na czele z dr. n. med. Danielem Maliszewskim, który specjalizuje się w rekonstrukcji piersi. Wkrótce takie zabiegi mają być wykonywane w płockim szpitalu.

W Polsce znikomy procent kobiet odzyskuje pierś po amputacji. - To powinno się zmienić - przekonywali lekarze na czele z dr. n. med. Danielem Maliszewskim, który specjalizuje się w rekonstrukcji piersi. Wkrótce takie zabiegi mają być wykonywane w płockim szpitalu. 

Dla płockiego szpitala na Winiarach zabiegi, które zaplanowano w ramach warsztatów ustalonych na 28 i 29 lipca, to bardzo ważny moment. Zwieńczenie czterech lat starań, aby móc wykonywać zabiegi rekonstrukcji biustu. Ucieszą się z tego także partnerzy i mężowie kobiet, które usłyszały diagnozę: ma pani nowotwór i trzeba operować, a być może nawet odjąć jedną z piersi. Dla niektórych kobiet takie słowa zabrzmią jak wyrok, jakby chirurg miałby lada moment dokonać skalpelem zamachu na części ciała, którą utożsamiają ze swoją kobiecością. Coraz częściej słychać jednak głosy, że to nie czas na załamywanie rąk, lecz na walkę o życie.

Ugniatanie dwa tysiące razy

Przy mastektomii istnieje możliwość rekonstrukcji (tzw. rekonstrukcji jednoczasowej) w ramach tego samego zabiegu. Są na to różne sposoby. Można wykorzystać implanty (endoprotezy). Pierwsze protezy piersiowe powstały w 1962 roku. Każdy jest wykonywany ręcznie. Wszystko zaczyna się od trwającego pół roku szkolenia dla pracownika, który tylko nad jedną sztuką pracuje około 10 dni. Produkcja obejmuje siedem etapów. Później taki implant, który składa się z wypełnionej żelem lub roztworem soli fizjologicznej powłoki silikonowej, musi przejść serię aż 146 testów, zanim trafi do pudełka. Jest także ugniatany około 2 tys. razy przez specjalną maszynę.

Chirurdzy korzystają także z ekspandera do stopniowego rozciągania skóry przed włożeniem implantu. Decydują się też na użycie tkanek własnych pacjentki, płata z mięśnia najszerszego grzbietu czy płata skórno-mięśniowego pobranego z brzucha.

Na razie potrafi to robić tylko jeden lekarz

U zastępcy ordynatora na II Oddziale Chirurgii Ogólnej i Onkologicznej w w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym im. Marcina Kacprzaka, dr. Andrzeja Siemaszki, który podjął się nowego wyzwania, zadecydowała także pasja do wykonywanego zawodu. Na razie będzie jedynym płockim specjalistą w dziedzinie rekonstrukcji piersi. - To ja skontaktowałem doktora Siemaszkę z jednym z magików w swojej dziedzinie, którzy potrafią robić z piersiami istne cudeńka – mówił na zwołanej konferencji prasowej w Hotelu Tumskim ordynator oddziału dr Przemysław Galbfach. Ostatnie cztery lata upłynęły na jeżdżeniu na szkolenia, podpatrywaniu innych specjalistów, także za granicą.

Dyrektor szpitala, Stanisław Kwiatkowski zapowiada: - Odwrotu już nie będzie – co jest bez wątpienia bardzo dobrą wiadomością.

Wraz z dr Siemaszko mają nadzieję, że uda się przeprowadzić kilka kolejnych zabiegów jeszcze w tym roku. Chętne panie już są, które teraz czekają na efekty u pierwszych czterech pacjentek. Teraz największym problemem będzie refundacja z Narodowego Funduszu Zdrowia, co potwierdził dr Maliszewski. Łatwo z tym nie jest, ale jak dotąd jakoś mu się udawało. NFZ nie zalicza rekonstrukcji do zabiegów ratujących życie.

- Kiedy obserwuje się taki zabieg, stojąc z boku, może i fajnie to wygląda, ale w rzeczywistości to katorżnicza praca, wymagająca sporej siły – opowiadał dr Siemaszko, który miał wykonać dwa z czterech zabiegów w ramach warsztatów. Przywołał przykład jednej z pacjentek. Nie potrafiła zaakceptować swojego wyglądu po operacji i przez pięć miesięcy po amputacji do łazienki wchodziła tylko przy zgaszonym świetle.

Przypadek Angeliny Jolie. Amputacja wraz z rekonstrukcją

Pracujący na stałe w prywatnej placówce Swissmed Centrum Zdrowia w Gdańsku dr n. med. Daniel Maliszewski przypomniał przypadek Angeliny Jolie. Znana aktorka zdecydowała się na usunięcie obu piersi z jednoczesną rekonstrukcją. Miała uszkodzony gen BRCA1, przez co była obciążona większym ryzykiem zachorowania w na raka piersi i jajników. W pierwszym przypadku jej lekarze uważali, że prawdopodobieństwo zachorowania na raka wynosi u niej 87 proc. Aktorka nie chciała czekać na rozwój choroby ze względu an swoje dzieci, aby w przyszłości nie obawiały się, że stracą mamę. Wiedziała, że kiedy będzie za późno, nawet najlepszy onkolog już jej nie pomoże.

Przy takich zabiegach bardzo ważne jest zindywidualizowane podejście do pacjentek. - Dla mnie to bez różnicy, w jakim wieku jest kobieta, która zjawia się w moim gabinecie – mówił dr Maliszewski. - Może mieć i 70, i 80 lat, tyle że wówczas dyskusja bywa dłuższa. Musi mieć pełną świadomość, na co się decyduje i znać możliwe powikłania. Z tego powodu się nie umiera, ale różnie bywa ze stopniem zadowolenia z późniejszych efektów. Różne są także oczekiwania. Dla jednej pani najważniejsze jest to, aby jej biust dobrze prezentował się w staniku, a dla drugiej raczej bez biustonosza. Cały zabieg można porównać do budowy domu, kiedy zaczyna się od fundamentów, później kładzie się parkiety i dopiero na samym końcu wykańcza na wysoki połysk. Mam w gabinecie różne gadżety pomocnicze. Czasem proszę, aby pacjentka wybrała z internetu pięć zdjęć z kobiecymi biustami, które jej odpowiadają.

W Polsce znikomy procent kobiet może odzyskać pierś

W Polsce jeszcze sporo musi się zmienić. Najważniejsze, aby amputacja była traktowana jako ostateczne rozwiązanie, tylko wówczas kiedy nie ma innego wyjścia, a sama rekonstrukcja piersi stała się bardziej powszechna. W Polsce zaledwie od 2 do 5 proc. pacjentek odzyskuje w ten sposób pierś po mastektomii, podczas gdy w Stanach Zjednoczonych, w Wielkiej Brytanii i w Niemczech to 30 proc. Na usunięcie piersi lekarze za granicą decydują się dwukrotnie rzadziej.

- W Stanach Zjednoczonych najpopularniejsze są porno piersi o dużym rozmiarze, w Europie preferuje się mniejsze, bardziej w kształcie łezki – mówił dr Maliszewski. - Rekonstrukcja nie jest zabiegiem z chirurgii plastycznej, tylko operacją onkoplastyczną. Po niej często trzeba wykonać jeszcze symetryzację piersi, aby obie prezentowały się jednakowo ładnie - przypominał. A wtedy już nigdy kobieta, która wygrała z rakiem, nie będzie wchodziła po ciemku do łazienki.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE