Ratusz się sypie? Popękany, brudny [FOTO]

Choć przy elewacji ratusza ustawiono duże donice, łatwo dostrzec, że budynek nie prezentuje się najlepiej. Ale nikt nie ma miliona złotych na remont.

Łuszcząca się farba, popękany, odpadający tynk, czarne zacieki, ślady niezbyt urodziwego zaszpachlowania  - tak wygląda serce Starego Rynku, czyli płocki ratusz. Ustawione wokół donice trochę kryją mało chlubne zabrudzenia, ale na niewiele się to zdaje. - Donice ustawiono, by ukryć lampy biało-czerwonej iluminacji, którą uruchomiono w związku z obchodami Roku Wolności - wyjaśnia Ratusz.

Jednak - przyznają w urzędzie - choć faktycznie ratusz potrzebuje odświeżenia, ale nic poważnego się nie dzieje. - Ostatni gruntowny remont połączony z rozbudową ten zabytkowy budynek przeszedł w 1998 roku, więc ma już swoje lata i ma prawo gdzieniegdzie wymagać odnowienia - mówi Hubert Woźniak z biura prasowego Ratusza. - Ale są to tylko ślady eksploatacji, nie dzieje się nic złego. Nie ma niebezpieczeństwa np. zalania piwnic ani żadnych innych przesłanek, które nakazywałyby w trybie alarmowym przeprowadzić remont budynku.

Na odświeżenie również się nie zanosi. Bo - twierdzą w Ratuszu - nawet niewielki pod względem zakresu prac remont, połączony z wymianą izolacji itd., pochłonąłby nawet milion złotych. - Taki byłby koszt renowacji tak dużego obiektu, a miasto ma teraz pilniejsze potrzeby - tłumaczą w Ratuszu.

Jak przypomina Hubert Woźniak, płocki ratusz przeszedł gruntowny remont w latach 1997-1998, razem z przebudową Starego Rynku, wcześniej prace remontowe wykonywano przed wojną. To właśnie pod koniec lat 90. ub. wieku m.in. wyrównano dachy i wygląd elewacji przylegających do ratusza kamienic od Zduńskiej i Kazimierza Wielkiego, to wtedy także wybudowano aulę dla radnych, skrócono Salę Sejmową, dobudowano budynek D.  

Fot. Portal Płock