Podczas pierwszej sesji w nowym składzie radna Wioletta Kulpa zaproponowała, by każdy radny z osobna złożył oświadczenie, że zdobył mandat bez handlowania głosami. - Głośniej, głośniej - nawoływali się wzajemnie. Jeden z radnych przyznał, że spotkał się z propozycją kupienia głosów.
Dzisiejsza, pierwsza sesja nowej rady miasta, przebiegała wyjątkowo. Dotychczasowi wiceprezydenci siedzieli w zwykłych ławach, natomiast obrady otworzył Tomasz Korga, najstarszy radny. - Nigdy nie przypuszczałem, że przyjdzie mi kiedyś prowadzić obrady jako senior, to może miłe, ale powoduje też refleksję – mówił trochę żartobliwie. - Spór, który będzie pomiędzy nami niech się jednak odbywa w granicach dobrego wychowania - prosił. - Byśmy po wyjściu z auli nie wstydzili się tego, co będzie się tutaj działo. Dziś wspomaga mnie najmłodszy z nas, Michał Sosnowski.
Oświadczenie chciała wygłosić radna Wioletta Kulpa. - Reprezentujemy blisko 12 tys. wyborców. Zwracamy się z prośbą o podjęcie natychmiastowych działań, by ukrócić haniebny proceder kupowania głosów. Mieszkańcy miasta zgłaszali nam takie przypadki telefonicznie albo bezpośrednio do mediów. Apelujemy też do parlamentarzystów o dotkliwość kary za dokonane oszustwa wyborcze. Wnosimy o podjęcie skutecznych działań, by zaniechać podobnych procederów w kolejnych wyborach, by raz na zawsze ukrócić jakiekolwiek próby kupczenia głosami. Aby działania były szybkie i realne, nie obliczone na medialny public relations. Uważamy, że radni powinni publicznie oświadczyć, że nie dopuścili się takiego procederu i publicznie odciąć się od takich praktyk. Wnieśmy się ponad podziałami, bo to kwestia honoru radnego i człowieka. Nie oszukujmy, że to tylko drobne incydenty. Chcę zgłosić wiosek, by każdy radny z osobna zgłosił oświadczenie, że uzyskał swój mandat w prawidłowy, demokratyczny sposób.
Radna Olejnik z klubu PO opowiedziała się pozytywnie za wnioskiem. - U nas nie było takich sytuacji – zaoponowała.
Mecenas jednak odrzekł, że wniosek nie zostanie poddany głosowaniu z powodu ustalonego już porządku obrad. Kulpa zaproponowała, by wniosek przyjął już nowy przewodniczący. - Państwo jeszcze nie jesteście radnymi – tłumaczył mecenas. - To sesja zwołana przez komisarza wyborczego. Takie sprawy mogą być załatwiane dopiero w trakcie następnej sesji. Ale możecie zrobić co będziecie chcieli, nie ja to będę oceniał, tylko komisarz wyborczy.
Wioletta Kulpa jednak nie uznała tego tłumaczenia za zasadne. - Musicie w taki razie rozszerzyć obrady o kolejny punkt – zaproponował mecenas, co zaaprobował Korga.
Pod koniec sesji, już po ślubowaniu nowych radnych, składano oświadczenia o niekupowaniu głosów. Każdy z rajców musi wybrać jedną z formuł i publicznie oświadczyć przed resztą rady: "Ja... oświadczam, że uzyskałem swój mandat wyłącznie dzięki zaufaniu płocczan" lub - jeśli kupował - "Ja... brałem udział w procederze kupowania głosów".
Jako pierwszy podszedł Andrzej Aleksandrowicz, następnie szło już alfabetycznie. Wszyscy wypowiadali wybraną przez siebie formułę z podaniem swojego imienia i nazwiska. W momencie, kiedy odezwał się Jacek Jasion, zawołano z końca sali, aby mówił głośniej. O swojej ciężkiej pracy zapewnił przy okazji Tomasz Kominek. Pomimo że chodziło o raptem jedno zdanie, radni na ogół czytali z kartki. Michał Sosnowski zaznaczył, że uzyskał mandat szczególnie dzięki młodym płocczanom.
Radny PiS Piotr Szpakowicz przyznał, że otrzymał propozycję kupowania głosów. Jak zastrzegł, powiadomił o tym fakcie odpowiednie służby.
Fot. Portal Płock
Więcej zdjęć w naszej galerii:
