Artur Kras uważa, że pomnik piastowskiego władcy o krzywych ustach i jego świty na tyle ożywił Piekarską, że ze względów bezpieczeństwa na ulicy od numeru 16 do Starego Rynku należy całkiem zakazać ruchu. To już trzeci powód, dla którego ulica powinna być zamknięta.
Jak argumentuje radny rosnące zainteresowanie pomnikiem Bolesława Krzywoustego sprawia, że Piekarską przechadza się coraz więcej i więcej osób. A że chodnik przy farze trudno nazwać w ogóle chodnikiem, bo jest wąziutki i trzeba by chodzić po nim gęsiego, spacerowicze w większości maszerują całą szerokością ulicy. Radny przewiduje, że po odsłonięciu pomnika, ruch jeszcze wzrośnie, do Bolesława Krzywoustego będą ciągnęły np. wycieczki szkolne. I wtedy może dojść do nieszczęścia. - Kierujący dojeżdżając do budynku Piekarska 16, nie widzą sytuacji za zakrętem i w każdej chwili może dojść do najechania przez nieostrożnego kierowcę na grupę pieszych - wróży Artur Kras. - W związku z powyższym proponuję całkowite zamknięcie dla ruchu kołowego ulicy Piekarskiej od numeru 16 do Starego Rynku.
Całkowite wyłączenie ulicy z ruchu (teraz mogą nią jeździć jedynie mieszkańcy tamtejszych kamienic, ale zakaz jest nagminnie łamany, zwłaszcza gdy w mieście trwają remonty) byłoby też korzystne dla stanu płockiej skarpy. Pisaliśmy o tym przy okazji propozycji innego radnego, Arkadiusza Iwaniaka, który kilka miesięcy temu w imieniu mieszkańców apelował o coś zupełnie odwrotnego, czyli o przywrócenie ruchu samochodów osobowych na Piekarskiej, argumentując z kolei, że umożliwienie przejazdu tą ulicą z centrum miasta do ulicy Kazimierza Wielkiego odciąży ulice Kościuszki, 1 Maja i w konsekwencji ulicę Sienkiewicza. - Istnieją opracowania naukowe, jak choćby ekspertyza wykonana przez Akademię Górniczo-Hutniczą w Krakowie, sugerujące całkowite wręcz zakazanie ruchu na Piekarskiej ze względu na pogarszający się między innymi przez drgania wywoływane przez ruch samochodowy stan skarpy - mówił nam wówczas Jacek Ambroziak szef Oddziału Transportu Publicznego i Inżynierii Ruchu Drogowego w płockim Ratuszu.
Za całkowitym zamknięciem ulicy przemawia jeszcze jeden fakt, że w całej Polsce i w ogóle na świecie, dąży się do tego, by strefy staromiejskie wyłączać z ruchu. - W wielu miejscowościach naszego kraju, nie mówiąc już o innych państwach, ścisłe centrum miasta jest od lat zamknięte dla ruchu - mówił Jacek Ambroziak. - Dzieje się tak z kilku powodów, chociażby ze względu na ochronę środowiska czy zabytków przed szkodliwym działaniem spalin. Weźmy na przykład taki Berlin - są już zaawansowane plany, by do ścisłego centrum miasta mogły wjeżdżać tylko samochody spełniające najbardziej surowe normy odnośnie czystości spalin.
Czytaj też: Krzywousty już stoi. Przodem do Wisły [foto]
