reklama

Radny do radnej: Niech pani zje Snickersa

Opublikowano:
Autor:

Radny do radnej: Niech pani zje Snickersa - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościRadny PSL wręczył radnej PiS Snickersa, by przestała gwiazdorzyć, ta odwinęła mu się batonem Twix. Ale poza tym niecodziennym gestem temperatura dyskusji była naprawdę gorąca.

Radny PSL wręczył radnej PiS Snickersa, by przestała gwiazdorzyć, ta odwinęła mu się batonem Twix. Ale poza tym niecodziennym gestem temperatura dyskusji była naprawdę gorąca.

Podczas grudniowej, wielogodzinnej sesji radni omawiali projekt budżetu na 2016 rok, którego głównymi zadaniami są budowa dalszych etapów obwodnicy, nabrzeża wiślanego, remont ul. Przemysłowej wraz z przebudową ul. Kostrogaj, dokończenie akwariów w zoo i rozdziału kanalizacji, powstanie nowych placów zabaw (także w rejonie Starego Miasta). Projekt budżetu uzyskał pozytywną opinię Regionalnej Izby Obrachunkowej, ale części radnych wiele zapisów nie przypadło do gustu.

PSL. Trzeba być optymistą na początku, krytycznym na końcu...

Przewodniczący klub radnych Polskiego Stronnictwa Ludowego Tomasz Kominek chwalił głównie na te inwestycje, o które postulował jego klub. Był szczególnie zadowolony z ilości środków finansowych, jakie miasto przeznaczyło dla Radziwia i na obiekty sportowe. Przywołał także sentencję o tym, że trzeba być optymistą na początku, krytycznym na końcu. Wskazał tu na „nietrafiony pomysł” z łączeniem szkół specjalnych, „krzywdzącą” dla działkowców uchwałę śmieciową, fiasko dwóch konkursów projektu obywatelskiego na stworzenie murali historycznych.

Sportowa infrastruktura to priorytet dla radnego Michała Sosnowskiego, który chwalił m.in. budowę Sali gimnastycznej przy Szkole Podstawowej nr 17. - Aby jednak nie było tak różowo, wspomnę jeszcze o ul. Kredytowej, boisku trawiastym przy Gimnazjum nr 5, których nie udało się zrealizować z uwagi na ograniczenia budżetowe – wytykał.

Mimo uwag klub PSL postanowił zagłosować za nowym budżetem.

PiS. To wyrachowane zachowanie

Od zadłużenia zaczęła radna PiS Wioletta Kulpa. - Panie prezydencie, mam nadzieję, że z takimi wskaźnikami, blisko maksymalnego wskaźnika spłaty, pan nie zostawi miasta – mówiła przewodnicząca płockiego klubu PiS. Bezlitośnie wytykała kolejne przewinienia. - Remonty można nazwać kosmetyką miasta, skoro brakuje strategii gwarantującej wyjście poza nijakość. Za to jest polityka dzielenia publicznych pieniędzy i obdarowywanie kolesiów stanowiskami. Bez jego akceptacji nie można zwolnić lub nawet przyjąć nawet babci klozetowej. Stanowisk kierowniczych nie brakuje, a łączy ich jedna cecha, dobre pensje. Pełnomocnicy bez jasnych kompetencji to zmora, chociaż zadania mogliby spokojnie wykonywać pracownicy z wydziałów. Jednak największe rozpasanie panuje w spółkach, z niekończącymi się nagrodami i premiami. Trzeba ukrócić kierowanie miastem, jak prywatnym folwarkiem – po czym oświadczyła, że w ostatnim zdaniu posłużyła się słowami posła PSL, Piotra Zgorzelskiego, a więc koalicjanta Platformy Obywatelskiej.

Wymieniła kilka nazwisk osób związanych z PO i zaangażowanych w kampanię wyborczą prezydenta, którzy zajmują ważne stanowiska: dyrektora Orlen Areny Łukasza Jankowskiego, prezesa ZUOK Kobierniki Stefana Kotlewskiego czy Radosława Bednarskiego (Rynex).

Krytykowała też, rzecz jasna, budżet. - Czy wszystkie  Pana obietnice znalazły się w budżecie na 2016 rok? Co z ul. Zalewskiego, Polną? Jedyne co pan zrobił, to rozbudzał nadzieje – tu wspomniała m. in. niezrealizowane wciąż zadania jak przebicie z Jachowicza do 3 Maja, Mediatekę, inkubatory przedsiębiorczości.

Najcięższe zarzuty dotyczą jednak zadłużenia miasta. - Gdy obejmował pan urząd, było około 312 mln zł zadłużenia, a teraz, zgodnie z wpisem do Wieloletniej Prognozy Finansowej, miałoby wynieść do 2018 roku 568 mln zł – wskazywała Kulpa. - Nie wiemy dokładnie, ile wynosi zadłużenie w przypadku miejskich spółek, ponieważ pan prezydent z rozbrajającą szczerością kazał poczekać radnym na odpowiedź prawie do końca następnych wakacji, kiedy odbędzie się wspólne posiedzenie komisji.

Na koniec radna PiS oceniła, że uleganie apelom kilku radnych zakresie potrzebnych danym dzielnicom działań, faworyzuje część mieszkańców, to wyrachowane zachowanie. Zgłosiła przeszło 30 wniosków do budżetu.

Radny do rannej: Niech pani przestanie gwiazdorzyć

- To nie kampania wyborcza – odezwał się radny PSL Michał Sosnowski do radnej PiS Wioletty Kulpy. - Jesteśmy samorządowcami, a nie politykami. Niech pani przestanie gwiazdorzyć – zaapelował do niej radny z klubu PSL i wręczył jej do zjedzenia … Snickersa, nawiązując do popularnej reklamy telewizyjnej.

Po kilku kolejnych wystąpieniach do mównicy znów podeszła obdarowana batonikiem radna. - Polityka to roztropna troska o dobro wspólne, czego panu życzę na 2016 rok – zwróciła się do Michała Sosnowskiego. - Dzieli nas wiele, ale łączy jedno, troska o nasze miasto. To nie żadne gwiazdorzenie, tylko przedstawianie realnych potrzeb mieszkańców – i na zachętę do wspólnych działań wręczyła mu... batonik Twix.

Platforma Obywatelska. Piszemy listy do Mikołaja

- Cieszę się, że piszemy listy do Świętego Mikołaja – z propozycji opozycji kpił radny Artur Kras, nowy przewodniczący klubu radnych PO. - Dopisałbym jeszcze może trzeci most albo nowe skrzyżowania, albo zaprośmy go z wielkim workiem pieniędzy? Chociaż obawiam się, że gdyby tak zacząć wszystkie inwestycje jednocześnie, to grozi nam paraliż miasta. Tu potrzeba realizmu. Myślę, że w tym budżecie każde osiedle ma swoją inwestycję. Słyszeliśmy, że nastąpiła dobra zmiana – nawiązał do wyboru nowego prezesa koncernu. Więc może Orlen dołoży się do stadionu i będzie czym się pochwalić. Zachowajmy więcej umiaru, to dobry budżet, na miarę naszych możliwości.

O tym, że nie istnieją idealne budżety, przypomniał przewodniczący rady Artur Jaroszewski. Jednocześnie akcentował realne możliwości i inną ocenę priorytetów, skoro jedni wolą aquapark, inni obwodnicę lub salę koncertową. - Czy ja jestem zadowolony? Może w 70, 80 procentach i na tym polega dylemat, bo u niektórych to będzie 40 procent. A co mi się nie podoba? To opóźnienie w realizacji drugiego pasa ul. Wyszogrodzkiej. Znajduję tylko jedno wyjaśnienie, rozmowy z GDDKiA, która może to pomoże sfinansować. Drugą sprawą jest zagospodarowanie Nowego Rynku, czyli nasza wizytówka. Może spróbujmy przerzucić większą część kosztów niektórych festiwali na prywatnych organizatorów?

SLD. Nie demonizujcie i nie straszcie

Według Wojciecha Hetkowskiego, radnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej, najbardziej niezadowolony z budżetu może być… prezydent Andrzej Nowakowski, który słucha tych wszystkich uwag i próśb. - A nie może tego spełnić, bo nie jest Świętym Mikołajem ani nie ma czarodziejskiej różdżki – rozkłada ręce wiceprzewodniczący rady miasta.

Jego propozycje to plan lepszego zagospodarowania dla Podolszyc Północ. Niepokoi go natomiast  sprawa budowy mieszkań komunalnych, także dla młodych ludzi. Za niewłaściwe uważał „straszenie długiem do spłaty przez dzieci, wnuki i prawnuki”, ponieważ nie wskazano jednocześnie innych możliwości rozwoju. - Widzę w tym budżecie inwestycje strategiczne. Czy nie lepiej już dzisiaj wziąć ten kredyt, nie demonizujmy go - prosił.

Wszystko znów na rok wyborczy?

- Czy to nie wielkie wyrachowanie wyborcze koalicji PO i PSL – pytał radny PiS Andrzej Aleksandrowicz, wskazując na terminy zakończenia inwestycji przypadające na 2018 rok, co według niego oznacza celowe zagranie. - Ulica Kolejowa, dom seniora, będzie gdzie przecinać wstęgi. Sprawę ul. Zielonej uważam za skandal, bo to ona miała być realizowana w 2016 roku. A już wiadomo, że pierwszeństwo przypadnie Kolejowej.

Jakość budżetowej debaty skrytykowała radna PSL, Małgorzata Struzik. - Jest o wiele gorsza niż ta sprzed roku. Kiedy przeprowadziłam się na Zielony Jar, nic tam nie było. Ambicji politycznych nigdy nie miałam i nie chodzi mi o to, aby przeskoczyć męża, bo to niemożliwe. Pomimo, że nie jestem rdzenną płocczanką, postanowiłam spróbować coś w nim zmienić. Dla mnie niepojęte jest to, że nie dostrzegacie, jak dużo zrobiono w przeciągu ostatnich lat. Czy to jakieś klapki na oczach, nie wiem. Obłudy też nie rozumiem. Kilka dni z projektantem ustalałam wygląd skweru na Zielonym Jarze, po czym dowiaduję się, że to nie ja, tylko moi koledzy – a na koniec życzyła wszystkim częstszego uśmiechu na twarzy.

Prezydent: opozycja chce propozycjami zdestabilizować budżet

Prezydent Andrzej Nowakowski zapewnił, że zadłużenie jest na bezpiecznym poziomie. - Ciężko, żeby opozycja chwaliła, ale krytyka niech będzie konstruktywna. O to miasto dbam zarówno ja, jak i wymienieni tu z nazwiska prezesi miejskich spółek – i wskazywał na pozyskane środki z Banku Gospodarstwa Krajowego na rewitalizację, budowę niecki w Kobiernikach, nową halę Komunikacji Miejskiej. - Także nie jestem w pełni usatysfakcjonowany budżetem, ale nie mamy do wydania 2 mld, tylko 800 mln zł. Zgłoszone propozycje radnych PiS destabilizują budżet. Wiele z nich jest zasadnych, jednak jeśli pani radna zaleca zdjęcie środków z budowy obwodnicy, to na to nie wyrażę zgody. Poszerzenie ul. Wyszogrodzkiej, poza pewnym komfortem podróżowania, nie zapewni rozwoju, który wiąże się z nowymi terenami inwestycyjnymi.

Prezydent długo kontrargumentował: - W przypadku festiwali mamy dylemat, trzeba negocjować z organizatorami. Żadnego festiwalu nie ma Kraków. Uwaga jednak jest zasadna, koszty warto ograniczać i staramy się to robić. To nie chęci jednego czy drugiego radnego, tylko pewna logika wymusza kolejność realizacji zadań – odniósł się do sprawy ul. Kolejowej i Zielonej. Na tej pierwszej należy zajść się sprawami kanalizacji. - No chyba, że ktoś chciałby pływać po ulicy kajakiem. - Z dworcem nikt nie czekał, hala w Siedemdziesiątce została oddana w tym roku. Wszystko odbywało się zgodnie z harmonogramem, realizacja inwestycji rozłożona jest na lata. To nie kalendarz wyborczy. Pewne inwestycje będą oddane w 2016, 2017 i 2018.

- Nie planujemy pod wybory – zapewniał z kolei radnego PiS, Andrzeja Aleksandrowicza wiceprezydent Jacek Terebus. - Faktycznie duże projekty, jak obwodnica czy nabrzeże, tereny inwestycyjne, mają jednak taki termin, ale ma to związek z „kamieniami milowymi”, czyli zakończeniem inwestycji w połowie unijnej perspektywy finansowej.

Tomasz Kominek dodał jeszcze, że osiedle Radziwie ma do nadrobienia około 30 lat niedofinansowania. O głos poprosił jeszcze Jerzy Skarżyński. - W Krakowie jest festiwal na Błoniach, tylko prezydent nakazał, aby skończył się do godziny 23.00 - mówił. - Tak znany, że nie kojarzymy nawet nazwy – odparł z przekąsem prezydent. Chodziło o Kraków Live Festival.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE