Miejsce powstało na lewobrzeżnej części Płocka, na pustym do tej pory placu między mostem Legionów a portem. To oczekiwana przez płocczan i kosztowna inwestycja, której efektem było utworzenie nowego miejsca do rekreacji w mieście - z najpiękniejszym widokiem na Płock.
Park pełnię krasy miał pokazać na wiosnę. Miał, bowiem wiele wskazuje na to, że Park Mościckiego może wiele na swoim pięknie stracić. Jak pokazuje radny Tomasz Kominek, kierowcy przyejżdżający na Radziwie urządzili sobie na jego terenie parking.
- Plac jest niszczony – stwierdził w rozmowie z nami płocki rajca. - Stają tam samochodami, niszczą wszystko, kręcą „bączki” autami po nocy – mówił.
Radny apeluje do wszystkich tych, którzy odwiedzają lewobrzeżną część Wisły, by nie wjeżdżali na teren parku.
- Błagam Was, nie wyjeżdżajcie autami na tę przestrzeń. Przez takie nieroztropne działanie narażacie plac na duże zniszczenie – apeluje. - W niedzielę, 14 lutego, auta parkowały na nowej, jedynej i jeszcze nie odpalonej dla mieszkańców fontannie. Rozjeżdżane były trawniki, krzewy i alejki spacerowe. Proszę Was uszanujcie naszą ciężką pracę, którą wykonaliśmy dla wszystkich płocczan – prosił Komiek.
Temat ten ma zostać poruszony także w magistracie. Jak zapowiedział Tomasz Kominek, będzie on wnioskował o ustawienie trwałych ograniczników, które nie pozwolą na wjazd samochodów na teren parku. Póki co jednak zastosowane zostaną środki doraźne - a więc chociażby interwencje służb mundurowych.
Przypomnijmy, założenie Parku Mościckiego kosztowało ponad 4,4 mln złotych. Do tego należy dołożyć koszt pielęgnacji zieleni, które przez 5 kolejnych lat pochłonie dodatkowo 500 tys. zł.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.