Na sesji nie zabrakło tematu pisania listów, które ostatnio miał w zwyczaju prezydent Płocka. Jeden powinien trafić do rodziców za pośrednictwem szkolnego dziennika elektronicznego, drugi do skrzynek mieszkańców Wielkiej Płyty. Oba nie spodobały się radnej Prawa i Sprawiedliwości.
Na początek pierwszy list, który zainspirował radną Prawa i Sprawiedliwości Wiolettę Kulpę do napisania interpelacji. Skan nawet przysłała do redakcji. Czytamy:
- Prezydent Nowakowski zapewne pomylił pełnienie swojej funkcji publicznej i roli, jaką powinien pełnić z agitacją polityczną, którą prowadzi m.in. poprzez dziennik elektroniczny, a ten z założenia nie został stworzony do tego typu działań.
Co znalazło się zatem w liście prezydenta? Otóż nawiązuje w nim do reformy edukacji. Kolejny raz stwierdza, że jest jej przeciwny. Wskazuje m.in. na niższą subwencję o 650 tys. zł. Radna w swojej interpelacji dodaje, że skan znalazł się w mobiDzienniku każdej szkoły, a następnie zarzuca włodarzowi miasta, że „wykorzystuje fakt dostępu do dziennika (poprzez wydział oświaty), aby głosić polityczne hasła swoich mocodawców partyjnych”. Wskazuje przy tym na cytat z listu „jestem zdecydowanie przeciwny tej reformie – niepotrzebnej, źle przygotowanej”. - Rolą prezydenta nie jest podgrzewanie negatywnych emocji, a jednanie i prowadzenie rozważnej oraz merytorycznej działalności na rzecz samorządu i mieszkańców – podkreślała Wioletta Kulpa w interpelacji. Następnie wypomina sytuację z sześciolatkami (dokładnie „wykorzystanie środków publicznych na agitację poprzez plakaty i billboardy”). Ponadto twierdzi też, że „w działalność partyjną włącza się dzieci, przekazując im poprzez nauczycieli podczas zajęć informację, żeby nie przychodziły do szkoły 31 marca, a nadto żeby był to wyraz ich solidaryzowania się z kadrą”. Rego dnia zaplanowano strajk w związku z reformą.
[ZT]14747[/ZT]
- Napisał pan, że subwencja jest niższa o 650 tys. zł. Jakby pan sugerował, że przez niedobry rząd PiS utraciliśmy te pieniądze. Napisałam do minister Anny Zalewskiej. Z odpowiedzi wynika, że ograniczenie środków dotyczy części powiatowej, co wynika ze spadku uczniów o 900 osób. Kwota subwencji w 2017 w stosunku do roku poprzedniego w części gminnej wzrosła.
Przypominała, że na sesji w lutym radni zagłosowali za wydaniem 50 tys. zł na dwie koncepcje w sprawie przedszkola na Wielkiej Płycie. - A co zrobił prezydent? Napisał pismo do mieszkańców osiedla, które trafiło do skrzynek z początkiem marca. To po co był ten cały cyrk, te pseudo konsultacje z mieszkańcami? Mamienie ich, że są dwie możliwości, jeśli pan otwarcie w swoim liście nawołuje do jednego rozwiązania. Antagonizuje pan, napuszcza mieszkańców na siebie twierdząc, że na działce po przedszkolu lepiej zrobić parking. Jeszcze wykorzystuje pan pracowników Ratusza do roznoszenia listów. To naganne zachowanie z pana strony.
[ZT]14715[/ZT]
Prezydent nie pozostawił tego bez odpowiedzi. Zaznaczył, że ma prawo z racji sprawowanej funkcji, aby w różny sposób komunikować się z mieszkańcami.
- Zarówno w jednym, jak i w drugim piśmie przedstawiłem swój punkt widzenia. W tym pierwszym zaprezentowałem swój pogląd, jako prezydenta Płocka, stan zaawansowania reformy oraz fakty. Jeden czy dwa listy skierowała także poprzez dziennik elektroniczny minister Zalewska. Swój list skierowałem do szkół, natomiast już w sam sposób przekazania jego treści już nie ingerowałem. List jest po prostu jednym z dostępnych kanałów komunikacji z rodzicami. Mam ogromną prośbę, aby nie manipulowała pani faktami. Płock jest miastem na prawach powiatu. Sumarycznie, w stosunku do roku ubiegłego, subwencja jest niższa o 650 tys. zł. Mocno zainwestowaliśmy w szkolnictwo zawodowe. My do tej subwencji dokładamy jeszcze jedną trzecią.
Kwotę subwencji ustala sejm, minister edukacji nie ma na to wpływu, a jedynie ją dzieli. - W mojej ocenie ta kwota jest za mała w stosunku do potrzeb - mówił Maciej Krzemiński, szef zarządu jednostek oświatowych. - Subwencja powinna być wyższa przynajmniej w związku z podwyżką płac dla nauczycieli.
W związku z tym, że przedszkolaki ponownie trafiły do przedszkoli, środki zmniejszyły się o milion złotych. Reasumując, na płockie konto związane z oświatą wpłynęło mniej o około 1 mln 600 tys. zł.
List do mieszkańców Wielkiej Płyty prezydent tłumaczył kilkoma pobudkami, świadomością tuż obok przedszkola pustego skrzydła w Szkole Podstawowej nr 3 oraz tym, że gdyby przedszkole zostało przeniesione, także pustym placem do zagospodarowania. - Teren zostałby udostępniony mieszkańcom, a w jakiej formie? Zadecydowaliby w konsultacjach. Taki jest mój punt widzenia, który o niczym nie rozstrzyga – zastrzegał. - Mam prawo przedstawiać swoje zdanie, podobnie jak pani radna. Uważam, że ten zarzut o możliwość przedstawienia własnego zdania, które zresztą uważam za racjonalne i zasadne, to z pani strony manipulacja i nadużycie.