W odróżnieniu od typowych wahań rynkowych, tym razem mowa o zmianach systemowych, które dotkną produktów najczęściej wybieranych przez Polaków. Nie chodzi o dobra luksusowe ani towary uznawane za sezonowe. Najbardziej odczuwalne podwyżki obejmą to, co wielu uznaje za element codziennej rutyny.
Alkohol drożeje — akcyza 2026 przyniesie rekordowe podwyżki
Wprowadzenie nowych stawek akcyzy jest już przesądzone. Rada Ministrów przyjęła projekt zmian w ustawie, co oficjalnie potwierdził rzecznik rządu. – Rząd zaakceptował projekt nowelizacji ustawy o podatku akcyzowym – zakomunikował Adam Szłapka podczas konferencji prasowej po posiedzeniu Rady Ministrów. W praktyce oznacza to, że wszystkie napoje alkoholowe zostaną objęte podwyżką: od lekkich, po mocne.
Uwagę zwraca skokowy wzrost stawek. Zamiast pierwotnie planowanych 5 procent zaplanowano aż 15 procent w 2026 roku oraz kolejne 10 procent w roku następnym. Skutki będą szybko widoczne na etykietach. – To oznacza, że butelka piwa zdrożałaby o 16 gr, a butelka wódki o 3 zł – wyjaśnił rzecznik. Z pozoru drobny wzrost na pojedynczym produkcie zamieni się w pokaźną sumę w skali miesiąca czy roku.
Polska nadal wśród najtańszych w Unii, ale nie na długo
Resort finansów przekonuje, że w porównaniu z innymi państwami członkowskimi Unii Europejskiej poziom cen w Polsce i tak pozostaje relatywnie niski. Niższe stawki obowiązują jedynie w Bułgarii, Rumunii oraz na Węgrzech. Ten argument ma uspokajać opinię publiczną, pokazując, że zmiana nie będzie drastyczna. Jednak dla przeciętnego konsumenta liczy się przede wszystkim to, ile zapłaci przy kasie — a ta perspektywa nie wygląda optymistycznie.
Podwyżki obejmą szeroki zakres produktów: piwo, wino, napoje fermentowane, wódkę i inne wyroby pośrednie. W tym kontekście trudno mówić o możliwości ucieczki do tańszych zamienników, bo każdego segmentu dotkną podwyższone stawki.
Opłata cukrowa 2026 uderzy w napoje słodzone
Nie tylko wyroby alkoholowe zostaną objęte nową daniną. Kolejna zmiana dotyczy opłaty cukrowej, która znacząco wzrośnie zarówno w swojej części stałej, jak i zmiennej. Pierwsza z nich podskoczy z 0,50 zł do 0,70 zł za litr produktu, natomiast druga — naliczana za każdy gram cukru powyżej 5 gramów w 100 ml — zostanie podwojona z 0,05 zł do 0,10 zł.
Rządowy rzecznik przyznał, że sposób kalkulacji opłaty jest skomplikowany, ale jej efekt można przedstawić prostym przykładem. – Sama ta opłata naliczana jest w sposób bardzo skomplikowany, ale w skrócie można powiedzieć, że cena na przykład za półlitrową butelkę coli wzrosłaby z 4 zł 75 groszy do 5 zł 30 groszy – poinformował. W praktyce oznacza to, że napoje gazowane, słodzone wody oraz energetyki staną się istotnie droższe.
Podwyżki tłumaczone zdrowiem publicznym
Rząd nie ogranicza się do argumentacji fiskalnej. W oficjalnych komunikatach podkreśla się, że zmiany podyktowane są także troską o społeczeństwo. – I to jest też zmiana postulowana między innymi przez Ministerstwo Zdrowia ze względu na problemy związanych na przykład z cukrzycą bądź otyłością – podkreślił rzecznik Szłapka. Ma to przekonać opinię publiczną, że wzrost podatków ma przyczynić się do ograniczenia spożycia szkodliwych produktów.
Nie da się jednak ukryć, że wymiar dochodowy pozostaje równie ważny. Już dziś wpływy z akcyzy przekraczają kilkanaście miliardów złotych rocznie, a opłata cukrowa przynosi kolejne miliardy do budżetu. Po wprowadzeniu nowych stawek kwota ta znacząco wzrośnie.
Komentarze (0)