Wkrótce jedna z płockich ulic, Gwardii Ludowej będzie miała nową nazwę: 11. Grupy Operacyjnej Narodowych Sił Zbrojnych. Czy to długa nazwa? Otóż nie przebijemy rekordzistów, co nie zmienia faktu, że mieszkańcy nie są zbyt zadowoleni zdaniem radnej Platformy Obywatelskiej, Darii Domosławskiej.
Takie są skutki dekomunizacji. Nazwy z okresu PRL, które mogłyby kojarzyć się z komunizmem lub jakimkolwiek innym ustrojem totalitarnym, mają definitywnie zniknąć. Zastąpią je nowe. Pomysłów nie brakuje, gminy zmieniają więc te stare nazwy, do których przywykli mieszkańcy, a przykładowo Polskie Radio ogłasza, że w Kuźni Raciborskiej najdłuższą ulicę w mieście, która ma jeszcze nazwę Karola Świerczewskiego, zastąpi ulica Roberta Lewandowskiego. Taka była wola mieszkańców, wcześniej zebrali ponad sto podpisów. Nazwisko znanego piłkarza okazało się dla nich bardziej atrakcyjne od propozycji lokalnych władz - ulicy Szkolnej.
W Płocku zmiany nazw objęły 11 ulic (nie licząc ul. Czwartaków, w tym przypadku doszło do zmiany odniesienia, teraz nazwa Czwartacy odnosi się do żołnierzy formowanego w Płocku 4. pułku piechoty w Księstwie Warszawskim). A jednak tylko jedna nazwa wzbudza emocje...Radna Daria Domosławska napisała nawet interpelację, aby - jak podkreśliła - pomóc mieszkańcom w podjęciu działań w sprawie nazwy ulicy już przyjętej przez radnych w wyniku zmian spowodowanych ustawą dekomunizacyjną.
[ZT]15833[/ZT]
- W związku z licznymi głosami i wyrażanym niezadowoleniem ze strony mieszkańców jednej z płockich ulic i mieszkańców innych osiedli z powodu zmiany nazwy ulicy i nadania jej nowej, proszę o informację do kogo i w jakiej formie mogą mieszkańcy wyrazić swoje zdanie na wyżej wspomniany temat. Powodem niepokoju mieszkańców jest fakt, że niepraktyczna, długa nazwa może stanowić wiele utrudnień w stosowaniu nazwy ulicy przez mieszkańców, urzędników i służby ratunkowe.
Okazuje się jednak, że nie wszyscy uważają, że to co długie musi być problematyczne. U nas jeszcze da się tę nową nazwę skrócić do 11. Grupy Operacyjnej NSZ, a co mają powiedzieć mieszkańcy z Dusznik Zdroju, którzy mogą pójść na spacer do Parku Rekreacyjno-Wypoczynkowego Czarny Staw imienia majora pilota Czecha Nowackiego? To „tylko” 82 znaki, nazywają więc ten park "Czarnym Stawem". W Tarnowie mają Most imienia Karola Olszewskiego i Zygmunta Wróblewskiego, z kolei w Działdowie jest ulica Organizacji Młodzieży Towarzystwa Uniwersytetów Robotniczych, w sumie 56 znaków w jednej nazwie. Wciąż więcej znaków niż w tej naszej (42 znaki nie licząc spacji). Szukamy dalej, tym razem w Gądowie w powiecie wrocławskim kierowcy przejeżdżają przez Rondo Dwudziestej Siódmej Wołyńskiej Dywizji Piechoty Armii Krajowej. A skoro już jesteśmy przy nazwach rond, dla nazwy Rondo Kombatantów Rzeczypospolitej Polskiej i Byłych Więźniów Politycznych w Dębicy potrzeba trochę miejsca na tabliczce. Kolejne przykłady: w Konstancinie-Jeziornie Park Zdrojowy imienia Hrabiego Witolda Skórzewskiego, Skwer Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego "Solidarność", w Wicku Morskim też chcieli uhonorować i teraz mają ulicę Samodzielnego Dywizjonu Artylerii Przeciwlotniczej, w stolicy status najdłuższej nazwy przylgnął do ulicy Dwudziestego Pierwszego Praskiego Pułku Piechoty imienia Dzieci Warszawy, a można jeszcze mnożyć kolejne przykłady.
Radny Michał Sosnowski uzasadnia, że przecież można korzystać ze skróconej nazwy "11. Grupy Operacyjnej NSZ", a to 21 znaków.
- Jeśli to jest za długo, to co z tymi nazwami? - pyta radny i wymienia nazwy ulic: Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego (33 znaki), Franciszka i Stanisława Żwirki i Wigury (33 znaki), Generała Stanisława Sosabowskiego (31 znaków), Antoniego Juliana Nowowiejskiego (30 znaków), Generała Jarosława Dąbrowskiego (28 znaków), Harcerza Antolka Gradowskiego (27 znaków), Generała Władysława Sikorskiego (27 znaków).
Reasumując, rekordzistami z pewnością nie zostaniemy. Podjęte przez radnych uchwały w sprawie nowych nazw ulic staną się ważne dwa tygodnie po ich opublikowaniu w dzienniku urzędowym wojewody mazowieckiego, co powinno nastąpić latem.
- Do września 2017 roku Miejski Zarząd Dróg zamówi i wymieni tablice z nowymi patronami ulic, jednak czas zmiany tablic na budynkach prywatnych i spółdzielni mieszkaniowych zależy od ich właścicieli – mówił nam niedawno Hubert Woźniak z zespołu współpracy z mediami w Ratuszu.
A może w międzyczasie mieszkańcy sami powiedzą, że nowej nazwy nie chcą i zaprotestują?