Policjanci z całej Polski masowo nie przychodzą do pracy. Zamiast gotowości do pełnienia służby przynoszą zwolnienia lekarskie. Tylko na posterunku w Jastrzębiu-Zdroju jednego dnia do pracy nie stawił się żaden mundurowy. To tzw. „psia grypa”, a bardziej dokładnie – element protestu policji.
Warto zaznaczyć, że protest dotyczycy wszystkich mundurowych - nie tylko policji, ale też służby więziennej czy strażaków. Chcą zmian w systemie pracy i podwyżki płac. Policjanci, sfrustrowani obojętnością władz, postanowili działać. Z różnych miejscowości – m.in. Bielska-Białej, Katowic czy Sosnowca – napływają informacje, że funkcjonariusze zaprzestali wystawiania mandatów, stosując przede wszystkim pouczenia. Zaczęli też „masowo chorować”.
Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że zwolnienia lekarskie przedłożyli też policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Płocku. Czy dotarła tam „psia grypa”? Komentarza w tej sprawie odmówiono zarówno w KMP Płock, jak i w jednostce wojewódzkiej.
- Komenda Wojewódzka Policji nie komentuje zjawiska opisywanego jako „psia grypa” - usłyszeliśmy, po czym odesłano nas do policyjnych związków zawodowych.
Jak się okazuje, strajk policjantów na Mazowszu – także i w Płocku – wisi na włosku.
- W najbliższy poniedziałek liderzy naszego związku, z przewodniczącym Rafałem Jankowskim na czele, mają umówione spotkanie w ministerstwie – zdradził Dariusz Brzezicki, przewodniczący Zarządu Wojewódzkiego Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Policjantów Województwa Mazowieckiego w Radomiu. - Obecna sytuacja będzie omawiana w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, najprawdopodobniej z wiceministrem Maciejem Wąsikiem.
Związkowcy mają kilka postulatów. Najważniejsze z nich to: podwyżka płac o 500 zł netto od 1 stycznia 2022 roku, coroczna rewaloryzacja płac oraz wprowadzenie zmian w artykule 15a ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy. Chodzi tu m.in. o uprawnienia emerytalne dla pracujących przed wstąpieniem do służb w sektorze cywilnym.
Jak przekonuje Brzezicki, policjanci chcą realizacji obietnic z porozumienia zawartego w 2018 roku.
- Protest policjantów z Mazowsza jeszcze nie występuje. Jednak, jeśli postulaty nie zostaną wysłuchane, to najpewniej do niego dołączą – powiedział przewodniczący mazowieckich struktur NSZZP.
Czy to oznacza, że policjanci z Płocka także zaczną masowo chorować? Jeśli tak, czy może to oznaczać potencjalne problemy z zapewnieniem bezpieczeństwa w mieście?
- Formy przeprowadzenia ewentualnego protestu będą dyskutowane po poniedziałkowym spotkaniu – odpowiada wymijająco Brzezicki.
Z naszych ustaleń wynika, że policjanci mogą protestować oddolnie - bez udziału związków zawodowych, których działaniami są rozczarowani.
Przypomnijmy, że 8 listopada 2018 roku zakończył się protest policji, którego zwieńczeniem było porozumienie służb mundurowych i MSWiA. Związkowcy chcieli dalszej modernizacji oraz wzrostu uposażeń. Jak poinformowano wówczas „obie strony doszły do porozumienia”.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.