Chociaż w programie wtorkowej sesji znajdowało się ponad 20 punktów, wszystko poszło wyjątkowo szybko i sprawnie. Stosunkowo najwięcej czasu poświęcono kwestii nadania Stadionowi Miejskiemu imienia Bernarda Szymańskiego. Nie ze względu na jakiekolwiek kontrowersje, ale ze względu na wystąpienie Jadwigi Szymańskiej, wdowy po byłym dyrektorze „Siedemdziesiątki”.
Tylko chwilę trwała dyskusja dotycząca odezwy, w której władze Płocka miały wyrazić poparcie dla budowy linii kolejowej łączącej nasze miasto z Modlinem. Radna Wioletta Kulpa chciała wiedzieć, do kogo ma być adresowana odezwa. Prezydent Andrzej Nowakowski odparł, że odezwa ma trafić na biurka ministrów, którzy odpowiadają za rozdział środków z Unii Europejskiej i bezpośrednio za realizację inwestycji oraz do wszystkich instytucji, od których zależy, czy budowa kolejowej linii z Płock – Modlin zostanie uwzględniona w rządowych planach inwestycyjnych.
– Odezwa ma być naszym wsparciem dla zabiegów Urzędu Marszałkowskiego, zmierzających do rozpoczęcia budowy tej linii kolejowej. Ponad podziałami partyjnymi – podsumował Andrzej Nowakowski.
Wojciech Hetkowski i Artur Jaroszewski zaapelowali o zgodne głosowanie w kwestii kolejowego połączenia Płocka z Modlinem. Zgodziła się z nimi ostatecznie radna Wioletta Kulpa. Dodała jednak przy tym, że nie od rzeczy byłoby również uzyskania poparcia dla projektu ze strony tych gmin, które również skorzystałyby na jego realizacji.
Gdy nadszedł czas na dyskusję o zmianie statutu Płockiego Ośrodka Kultury i Sztuki, Marcin Flakiewicz przypomniał, że podczas sesji budżetowej zaproponował, aby 2,5 miliona zł przesunięte z dotacji na POKiS, przeznaczyć na akwaria dla ZOO.
– Nie jestem jakimś superkibicem, a piłka nożna nie jest moją pasją. Ale to nie oznacza, że nie mogę jej wspierać – mówił Marcin Flakiewicz. – Chyba jednak trochę pomyliliśmy kolejność działań. Najpierw powinniśmy przegłosować zmiany w statucie POKiS-u, a dopiero później przekazywać mu dodatkowe pieniądze.
Chociaż temat wydawał się dla opozycji idealny, aby rozpocząć przeciągającą się w nieskończoność dyskusję, został zamknięty wkrótce po wypowiedzi Marcina Flakiewicza. – Praca z tak zgodną radą jest dla mnie czystą przyjemnością – zakończył przewodniczący RM, Artur Jaroszewski, wyraźnie nawiązując w ten sposób do niedzielnej „Szopki Noworocznej”, której spora część była satyrą na spory, które stały się niemal stałym elementem każdej sesji.
Zobacz również:
O przewodniczącym rady w roli... krasnala czytaj też:
Fot. Tomasz Paszkiewicz/Portal Płock