- To jest nie do pomyślenia, co oni wyprawiają - nie dość, że droga nie nadawała się do jazdy to teraz wysypują resztki asfaltu z remontu ul. Armii Krajowej ... - napisał we wtorek wczesnym popołudniem nasz czytelnik.
- Tak, ale po to, by z wykorzystaniem destruktu asfaltowego odzyskanego z frezowanej Armii Krajowej utwardzić tę ulicę - odpierają drogowcy. - Zgodnie z planem, utwardzanie drogi z użyciem kory asfaltowej trwa na ulicy Urbanowo w Borowiczkach i właśnie przy Boryszewskiej.
Jednak mimo to sytuacja na Boryszewskiej zrobiła się gorąca. Kilkoro mieszańców okolicznych domków wyszło na ulicę, uniemożliwiając dalsze prace. - Spójrzcie na to "kruszywo" - denerwują się mieszkańcy, pokazując kawałki asfaltu. - To są wielkie niepokruszone płaty asfaltu, a nie żadne kruszywo! Powinni to najpierw porządnie skruszyć!
Wskazują też, że po rozsypaniu kory asfaltowej uzyskanej z frezowania, poziom ulicy znacznie się podniósł, przez co domy i wjazdy do garaży znalazły się jeszcze niżej niż droga. - Nie będziemy mogli wyjechać z naszych posesji, różnica poziomów między zjazdem a drogą to nawet 20 cm - obawiają się. I ani myślą zrezygnować.
Wiceprezydent Cezary Lewandowski uspokaja: płaty asfaltu zostaną zmielone, a po zakończeniu prac droga będzie wyglądała tak jak dotychczas, tyle że będzie w lepszym stanie. Jak wyjaśnia, po rozsypanej warstwie destruktu przejedzie walec i pod wpływem temperatury i walcowania powstanie jednolita masa przypominająca stary, 20-letni asfalt. - Mieszkańcy muszą tylko pozwolić prowadzić dalej prace - mówi zastępca prezydenta. - Przecież robimy to dla nich, ale nie będziemy nikogo uszczęśliwiać!
Cezary Lewandowski przyznaje jednak, że faktycznie, poziom drogi trochę się podniesie. - Ale na pewno nie o 20 cm! Po przejechaniu walca droga znacznie się obniży - zapewnia. - Niestety, żeby poprawić stan techniczny, musimy ją trochę podnieść, to nieuniknione. Ale postaramy się też zniwelować walcem różnicę poziomów przy zjazdach po posesji.
Fot. Portal Płock