- Długo to trwało. Te schody były faktycznie zapomniane – przyznał prezydent Płocka stojąc przy wejściu już na nowe schody w miejscu tych starych, dzięki którym dostaniemy się na ul. Mostową, a dalej już do parku na Górkach. Panoramę Wisły podziwiał w towarzystwie wojewody mazowieckiego Zdzisława Sipiery.
Spotkanie dla prasy zorganizowano przy nowych schodach głównie z tego względu, że ich remont został sfinansowany z pieniędzy pochodzących z funduszu osuwiskowego, czyli mówiąc krótko: wojewoda dał zielone światło i przyznał środki na budowę. Co prawda starania rozpoczęły się jeszcze za wojewody Jacka Kozłowskiego, lecz także i jego następca na tym stanowisku uznał konieczność dodatkowego połączenia nabrzeża z Mostową i parkiem na Górkach. Nowe schody kosztowały 1,4 mln zł (w tym 1,1 mln zł przyznano z funduszu osuwiskowego).
Prezydent dziękował wojewodzie za środki finansowe, z kolei wojewoda chwalił wzajemną współpracę i przypominał, że łącznie z tego funduszu Płock skorzystał już trzykrotnie (na łączną kwotę 11 mln zł, z czego 7 mln od administracji rządowej). Najpierw w związku z osuwiskiem na Grabówce, następnie przy umacnianiu skarpy w okolicy Hotelu Starzyński, a teraz dzięki tym środkom stare, zamknięte schody na przyczółku mostu im. Legionów Piłsudskiego odeszły w zapomnieniu na rzecz nowych. Zdzisław Sipiera podkreślał, że to „sensownie wydane pieniądze”, przy czym wszystko zostało zrobione „dobrze i porządnie”.
Ratusz zamierza starać się ponownie o dofinansowanie, tym razem na przebudowę alejek i umocnienie skarpy od skweru sztuki niemal do schodów (w rejonie Spichlerza i siedziby Archiwum Państwowego).
[ZT]14550[/ZT]
- Jesteśmy trochę z innej gliny, ale są takie sprawy, które pomimo różnic politycznych, można załatwić. Po drugiej stronie trzeba mieć partnera – mówił Andrzej Nowakowski do wojewody.
W podobnym tonie wypowiadał się wojewoda, dodając że łatwiej rozmawia się bez fleszy i kamer. Podkreślał, że prezydent Płocka jest "człowiekiem konkretnym" i przy każdej inwestycji należy zaczynać od przedstawienia realnych planów.
- Duże nagromadzenie pism niekoniecznie pomoże w załatwieniu sprawy. Lepsza jest rozmowa i wzajemne ustalenia.
Wkrótce urzędnicy powrócą do wyremontowanej kamery pruskiej na Kolegialnej. Jeszcze trwają ostatnie prace. - Chcemy, aby wszystko było przed przeprowadzką dopięte na ostatni guzik – twierdził wojewoda. - Lepiej już teraz zająć się tymi drobiazgami. A im lepsze warunki będą w budynku, tym lepsza obsługa interesantów. Chociaż nikt poszaleć nie mógł, budynek jest pod opieką konserwatora zabytków.
Sipiera niczego nie deklarował. - Mazowsze jest rezerwuarem ogromnych potrzeb. Z różnych powodów było niedofinansowane przez lata. Płock jest dość dużym miastem, które nie ma zapewnionej odpowiedniej komunikacji. Pytanie dlaczego tak to pozostawiono. Z drugiej strony są miejsca w Polsce, w których jest jeszcze gorsza sytuacja. Dobrze by było, gdyby takie miasta jak Płock miały dostęp do tras szybkiego ruchu.