Nowe kaskady różnie są oceniane przez mieszkańców, co zresztą przyznał ostatnio prezydent Płocka. Nie wyklucza zmian.
Zielona, odnowiona al. Roguckiego stała się o wiele bardziej przyjemna dla oka. Remont, na który wydano niemal 13 mln zł, objął 4 ha tereny. Są nowe chodniki, ścieżka rowerowa, wymieniono sieci podziemne, posadzono 165 tys. roślin. Ustawiono małą architekturę – ławki, stojaki na rowery, latarnie, poidełka, budki dla ptaków i nowe kaskady. Na pasażu powstała ogólnodostępna, wizualnie przypominająca pagórek toaleta publiczna, która – zgodnie z pomysłem Stanisława Łakińskiego i Łukasza Spychaja z Poznania – ma służyć do zjeżdżania na sankach. Inwestycja ucieszyła wszystkich.
Projekt nowej al. Roguckiego powstał jeszcze za kadencji poprzedniej rady osiedlowej. Można zresztą dostrzec, że wizualizacja nieco różni się od rzeczywistości w kwestii kaskad wodnych. Te, które się pojawiły, to betonowe bryły z zamontowanym od góry podświetleniem. Jednym się podobają bardziej, innym mniej, a kolejnym zupełnie nie przypadły do gustu. Następni pytają, czy nie można było jakoś inaczej, ładniej, podkreślając zarazem, że to inwestycja ważna dla osiedla i jego mieszkańców. Zwłaszcza, że nie na każdym osiedlu są takie ładne miejsca i z tej perspektywy już w nowej Radzie Mieszkańców Osiedla Łukasiewicza doceniają wprowadzone zmiany. Uważają także, że mogłoby być nawet jeszcze ładniej, gdyby kaskady były pomalowane lub częściowo pokryte jakąś roślinnością. Z pewnością dałoby się wypracować konsensus. Tym bardziej, że list wystosowany przez RMO do prezydenta był w istocie stanowiskiem mieszkańców, którzy się z tym do tej rady zgłosili. Uważali, że wystarczyłaby drobna zmiana estetyczna. A dodajmy, że już wcześniej pojawiła się sprawa dostawienia kolejnych ławek, bo tych było za mało. Wszystkie te postulaty biorą się jedynie z tego, by w danym miejscu spędzało się czas przyjemnie i wygodnie.
[ZT]19973[/ZT]
Również do włodarza miasta docierały sprzeczne opinie odnośnie wyglądu kaskad.
– Dochodzą do mnie różne głosy. Zarówno tych, którym się podobają, jak i tych, którym mniej. To, co mogę teraz powiedzieć na 100 proc, to że dostawimy ławki. W przypadku kaskad zrealizowaliśmy projekt według konkretnego zamysłu i zastanawiamy się, czy rzeczywiście w jakiś sposób ich nie upiększyć, obłożyć roślinnością, a może pomalować. Dlatego jest jakaś szansa na zmiany, a jeśli taka będzie wola mieszkańców – w pewnej perspektywie – zastąpić kaskady fontannami tryskającymi z podłoża, bo i na to nie jest za późno. Taki w tym przypadku był zamysł projektanta, który poddaliśmy realizacji. Ale na pewno, jeśli będzie to nadal budziło takie wątpliwości, postaramy się coś z tym z zrobić – zapewnia Andrzej Nowakowski.
[ZT]19988[/ZT]