To był pogrzeb inny niż większość. Był smutek, były łzy, była refleksja, ale były też kolorowe ubiory i setki baloników. O to do uczestników pogrzebu zaapelowali rodzice Zosi.
Zosia zmarła, ale pozostaje symbolem. Symbolem walki, symbolem wiary i dowodem na to, że ludzie potrafią się zjednoczyć. Bo Waleczna Zosia zjednoczyła setki, może nawet tysiące osób. Przez kilka miesięcy Armia Zosi, bo tak nazwali się ludzie pomagający dziewczynce, zorganizowali dziesiątki wydarzeń - pikników, koncertów. Były imieniny na balkonie na Podolszycach w środku pandemii, były tysiące licytacji. Po nieco ponad pół roku udało się uzbierać astronomiczną kwotę 10 mln złotych, co pozwoliło na zakup najdroższego leku na świecie - Zolgensma.
Dziewczynka żyła nieco ponad 2,5 roku, a w tym czasie przeszła więcej, niż większość dorosłych. Jej życie było nieustanną walką z podstępnym wrogiem, jakim jest rdzeniowy zanik mięśni. Bo walka nie zakończyła się wraz z podaniem leku - były kolejne wlewy, kolejne turnusy rehabilitacyjne, były też sukcesy. Walka zakończyła się jednak 11 października 2022 roku.
Zosiu, spoczywaj w pokoju.