Szczęście w nieszczęściu, że nikomu nic się nie stało. Do pożaru doszło w ostatnim czasie w miejscowości Umienino w gminie Bielsk. W chwili wybuchu pożaru na miejscu był tylko 15-letni chłopiec, który gdy tylko pojawił się ogień wyszedł z domu i wezwał pomoc. W przypadku pożaru niewiele mozna jednak zrobić.
- Poddasze zostało doszczętnie strawione przez ogień. Wnętrza uległy poważnemu zniszczeniu – pomieszczenia są wypalone, a większość wyposażenia nie nadaje się do użytku. Wszystko, co tworzyło naszą codzienność, w jednej chwili przestało istnieć. Dziś mieszkamy tymczasowo u rodziny. Próbujemy poukładać rzeczywistość na nowo i odnaleźć się w sytuacji, która jeszcze niedawno wydawała się niemożliwa. Chcemy zbudować od nowa to, co ogień zabrał – niekoniecznie w tych samych murach, ale z tymi samymi wartościami, które nas łączyły
- opisują pogorzelcy na stronie fundacji Szczytny Cel.
Wesprzeć pogorzelców można tutaj.
Komentarze (0)