Pomimo niepogody i zaawansowanej ciąży pani Milena wybrała się na mecz Wisły z Lechem Poznań, ale ponieważ lało jak z cebra po pierwszej połowie opuściła stadion, kibicowanie na trybunach zostawiając mężowi. Gdy pan Mariusz wracał do domu po skończonym meczu, otrzymał radosną wiadomość...
Państwo Milena i Mariusz Mikołajczyk, jak w każdy weekend, udali się na sobotni mecz Wisły Płock, która w Wielką Sobotę mierzyła się przy Łukasiewicza 34 z Lechem Poznań. Najwierniejszych kibiców poznaje się po tym, że są z drużyną na dobre i na złe, bez względu na okoliczności. Pani Milena była w dziewiątym miesiącu ciąży, a mimo to żywo wspierała swoich ulubieńców, nawet pomimo ulewy, która przetoczyła się nad stadionem w pierwszej połowie.
Deszcz zmusił jednak przyszłą mamę do powrotu do domu podczas drugiej części spotkania. Pan Mariusz wytrwał do końca, a podczas powrotu ze stadionu został poinformowany, że jego małżonka wkrótce zacznie rodzić. Mały Mikołaj przyszedł na świat raptem dzień po meczu, co zainspirowało Wisłę Płock do zorganizowania nietypowej akcji. Noworodka odwiedzili przedstawiciele bloku defensywnego z Łukasiewicza Cezary Stefańczyk oraz Tomislav Bozić. Zawodnicy przygotowali dla małego kibica wiele prezentów w postaci m.in. oryginalnej, dziecięcej koszulki Wisły czy szalika. Nafciarze zostali miło przyjęci przez rodzinę, nie zabrakło poczęstunku, wspólnych rozmów na temat klubu czy gry na Xboxie.
[YT]https://youtu.be/HkHUMqRCSCU[/YT]