Starają się namierzyć osobę, która w upalny dzień nie miała skrupułów i porzuciła dwa psy przy ul. Jachowicza.
Pisaliśmy już o tej sprawie, rozmawialiśmy o niej kilka razy z policjantami, udało się uzyskać taśmę z monitoringu, a jednak rozpoczęta w sierpniu sprawa porzucenia Filipa i Filipinki (przez ten czas pieski zdążyły doczekać się imion), wciąż się toczy.
[ZT]16251[/ZT]
Przypomnijmy, że wydarzyło się to w bardzo upalny dzień, 9 sierpnia. Psy porzucono między garażami. Po prostu ktoś je przyprowadził, przywiązał i sobie poszedł, nie troszcząc się nawet o podstawienie miski z wodą. Pieski znalazła mieszkanka pobliskiego bloku, a pani z pobliskiego kiosku ruchu chwilowo je zabezpieczyła. Trafiły do Fundacji Pomocy Zwierzętom „Pomagamy Płockim Zwierzakom”. Natychmiast rozpoczęto też poszukiwanie sprawcy bądź sprawczyni. W ten sposób pojawiły się zarówno dosadne komentarze o takim traktowaniu zwierząt, jak i osoby, które mogły dostarczyć informacji. Fundacja ostatnio jednak ponowiła apel do mieszkańców:
- Po raz kolejny wypływa sprawa porzucenia Filipa i Filipinki. Od sierpnia sprawa w zasadzie nie ruszyła z miejsca, oprócz zdawkowej informacji z policji, o wszczęciu postępowania karnego wobec osoby ... no właśnie , wobec kogo? W tym momencie znów liczymy na Waszą pomoc. Jest świadek, który widział (Pani Monika) jak kobieta szła z psinami w stronę dworca. Poszukujemy natomiast osoby, która pisała, że ZNA WŁAŚCICIELKĘ psiaków. W ilości postów na stronie można się pogubić i nie potrafimy sobie przypomnieć, kto to był. Prosimy Was, jeśli ktoś ma lepszą pamięć, piszcie śmiało. Niech to nie ujdzie tej "właścicielce" bezkarnie!!!
Kontakt z Pomagamy Płockim Zwierzakom jest możliwy poprzez profil na Facebooku, pocztę elektroniczną (jolab-62@o2.pl) lub wystarczy zadzwonić (tel.: 603 179 634).
Jednocześnie ponownie skontaktowaliśmy w tej sprawie z rzecznikiem płockiej policji, Krzysztofem Piaskiem. Pytaliśmy go o taśmy z monitoringu, które zabezpieczono.
- Sprawa jest w toku, prowadzone są czynności wyjaśniające – mówił rzecznik. - Na tym etapie, dla dobra postępowania, nie możemy podać szczegółów do publicznej wiadomości. Policja nie zamierza zignorować żadnego dowodu zapewnia.
Aktualnie szukają domu dla Filipka.
Fot. Fundacja Pomocy Zwierzętom „Pomagamy Płockim Zwierzakom” / Facebook