reklama

Porywacz w domu Olewnika. Znów przełom?

Opublikowano:
Autor:

Porywacz w domu Olewnika. Znów przełom?  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościDziennikarze TVN24 ustalili, że Artur Rechul odsiadujący wyrok za porwanie Krzysztofa Olewnika w asyście śledczych ponownie odwiedził dom Krzysztofa w Świerczynku pod Drobinem. Nieoficjalnie mówi się o kolejnym przełomie w śledztwie.

Dziennikarze TVN24 ustalili, że Artur Rechul odsiadujący wyrok za porwanie Krzysztofa Olewnika w asyście śledczych ponownie odwiedził dom Krzysztofa w Świerczynku pod Drobinem. Nieoficjalnie mówi się o kolejnym przełomie w śledztwie.

Jak podaje TVN24, Artur Rechul, skazany na 12 lat więzienia za uprowadzenie Krzysztofa Olewnika przyjechał do domu, z którego miał porwać Krzysztofa , 9 marca. Po raz kolejny opowiadał, jak doszło do porwania w nocy 26 na 27 października 2001 r. Jego zachowanie obserwowała biegła, która następnie tworzy portret psychologiczny sprawcy. Jak dowiedzieli się dziennikarze TVN24, eksperyment procesowy ma być spowodowany tym, że śledczy uznali, że znana dotąd z zeznań Rechula wersja wydarzeń (jedyna relacja o przebiegu porwania) jest niewiarygodna w kontekście zebranych w tej sprawie dowodów. TVN24 przypomina, że w 2007 r. Rechul sam zgłosił się na policję i przyznał, że uczestniczył w porwaniu Krzysztofa Olewnika, ale podczas wizji lokalnej miał zachowywać się jakby był w Świerczynku pierwszy raz w życiu. Ponadto nie pamiętał wielu spraw (choćby tak podstawowych jak rok porwania Krzysztofa albo fakt strzału, który padł tej nocy w budynku), a inne opisywał bardzo szczegółowo.

Nieoficjalnie mówi się, że wyniki eksperymentu są przełomowe. Badająca tę sprawę Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku na razie nie podaje do wiadomości publicznej żadnych szczegółów, tłumacząc swoją decyzję dobrem śledztwa.

O przełomach w toczącym się ponad 10 lat śledztwie mówiło się już kilkakrotnie. Ostatnio - w listopadzie, gdy CBŚ i prokuratorzy przeszukali dom i zakłady mięsne należące do rodziny Olewników. Decyzję o przeszukaniu Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku uzasadniała ustaleniami biegłych, według których uprowadzony Krzysztof Olewnik instruował swoich porywaczy, jak mają rozmawiać o okupie z jego rodziną i tym, że jedną z branych pod uwagę wersji jest to, że porwanie mogło zostać sfingowane. Pełnomocnik rodziny Olewników mecenas Bogdan Borkowski w rozmowie z nami uznał wtedy, że twierdzenie, że Krzysztof Olewnik instruował porywaczy może się okazać nieuprawnioną insynuacją i że jego zdaniem na razie nie ma mowy o przełomie w śledztwie.

Czytaj też






Co odnaleziono w domach Olewników


Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE