reklama

Ponad 200 tys. złotych kar. - Tak pił alkohol, że był nieprzytomny

Opublikowano:
Autor:

Ponad 200 tys. złotych kar. - Tak pił alkohol, że był nieprzytomny  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościDyrektor płockiego Sanepidu podczas sesji rady miasta mówił o karach, jakie nałożono w Płocku i powiecie płockim.

Dyrektor płockiego Sanepidu podczas sesji rady miasta mówił o karach, jakie nałożono w Płocku i powiecie płockim. 

Od miesiąca Sanepid może nakładać kary za nieprzestrzeganie obostrzeń. Jak tłumaczył podczas sesji rady miasta Romuald Ostrowski, dyrektor Państwowej Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, kary są wystawiane na podstawie notatek policjantów. Póki co w Płocku wystawiono kilkanaście kar na ponad 200 tys. złotych.

- Za nieprzestrzeganie odległości ustaliliśmy 5 tys. złotych, ale za ucieczkę z kwarantanny już 20 tys. złotych. Możemy karać do 30 tys. złotych. Nie chcieliśmy stosować wysokich kar do mniejszych przewinień, ale w przypadku złamania kwarantanny nie ma już innej możliwości, nie mówiąc już o izolacji - tłumaczył Ostrowski. 

Jak mówił dyrektor, spływa sporo odwołań, zwłaszcza od ludzi młodych, którzy nie nosili masek, nie zachowywali wyznaczonego dystansu lub po prostu pili piwo w parku. Odwołania są kierowane do Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej. Karę najpierw jednak trzeba zapłacić - dopiero później można się odwoływać. Ostrowski opowiedział o dwóch przykładach. 

- Osoba w Drobinie stała w małej odległości. Policjanci o jednej godzinie to sprawdzili i za to nałożyłem 5 tys. złotych. Godzinę później policjant wracał i ta osoba stała w tym samym miejscu, z tymi samymi osobami. Nałożyłem karę 7 tys. złotych. Potem ta osoba przedstawia mi zaświadczenie o niepełnosprawności, że jest jednooczna. Tłumaczy się, że zleciła wykonanie zakupów innej osobie i oczekiwała, że zrobi jej zakupy i się rozliczy - opisywał dyrektor.

- Drugi to pracownik pewnej służby, który wrócił z zagranicy. Policja sprawdzała go raz, nie było go na kwarantannie. Drugiego dnia też nie. Potem się okazało, że ten pracownik tak pił alkohol w domu, że był nieprzytomny. Nie otwierał drzwi, nie odbierał telefonu, aż w końcu żona go zawiozła do szpitala. Tam przebywał w stanie upojenia alkoholowego. Stosowną kartę informacyjną mi przedłożył jako usprawiedliwienie. To są takie sytuacje, że czasami sam nie wiem jak postępować.

Testy

W czasie sesji prezydent Andrzej Nowakowski dopytywał o liczbę testów zleconych przez Sanepid. Dyrektor prosił, aby rozróżniać wymazy i testy. 

- Co innego jest wymaz, a co innego test. Wymaz robi się z noso-gardła. W Płocku były wykonywane w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym, szpitalu św. Trójcy, stacji pogotowia ratunkowego w stosunku do 6 ratowników, którzy byli na kwarantannie, a także wymazy pobiera Meditrans. To spółka, która podpisała porozumienie z wojewodą i na jego zlecenie pobiera wymazy. To jest przez nas monitorowane - mówił. 

Ze wskazania płockiego Sanepidu wykonany 43 testy.

- Tyle nadzorowaliśmy. My po prostu pilnujemy terminu. Jeśli osoba jest dziś "korono dodatnia", to my pilnujemy, żeby wymaz został pobrany 10. dnia. Dajemy wykaz do wojewódzkiej stacji, oni do Meditransu, oni przyjeżdżają mobilnym punktem i wykonują wymaz. Proszę nie mylić wymazu z testem. Test wykonuje się w laboratorium. W Warszawie jest ich już kilkanaście, m.in. w Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej - tłumaczył Ostrowski. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo