reklama

Pomysły na plac. Była nawet kolejka linowa

Opublikowano:
Autor:

Pomysły na plac. Była nawet kolejka linowa - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościW trakcie pokazu prac projektowych na przyszły plac Obrońców Warszawy i obszaru wiodącego na nabrzeże zabrakło entuzjazmu. Jedyne czego było pod dostatkiem, to uwag i zaskoczonych min wśród osób, które przyszły obejrzeć wizje zgłoszone na konkurs.

W trakcie pokazu prac projektowych na przyszły plac Obrońców Warszawy i obszaru wiodącego na nabrzeże zabrakło entuzjazmu. Jedyne czego było pod dostatkiem, to uwag i zaskoczonych min wśród osób, które przyszły obejrzeć wizje zgłoszone na konkurs.

W czwartek w płockim Ratuszu, tuż przy wejściu na aulę na pierwszym piętrze udostępniono wystawę składającą się z kilkudziesięciu plansz, na których obejrzymy 14 propozycji zagospodarowania obszaru rozciągającego się od placu Obrońców Warszawy poprzez schody Broniewskiego aż po fragment nabrzeża wiślanego. Pojawili się na niej także sędziowie sądu konkursowego, którzy jak pisaliśmy przed paroma dniami nie wybrali żadnej pracy, a jedynie przyznali cztery wyróżnienia.

Zacznijmy od organizacji samej wystawy, którą już można oglądać w Ratuszu w godzinach pracy urzędników. Plansz do rozlokowania było bardzo dużo i ten, kto je rozwieszał, nie podołał zadaniu. Po pierwsze, brakuje opisów, które prace zostały wyróżnione. Po drugie, autorzy dla oglądającego pozostaną anonimowi. Trzeba bardzo uważnie wczytywać się w oznaczenia, aby nie połapać się w pewnym momencie, czy przypadkiem nie patrzymy już na zupełnie inny projekt niż przed chwilą. Nawet przewodniczący konkursu nie wytrzymał w trakcie wernisażu i zwrócił uwagę na chaos w rozmieszczeniu plansz, które "wymykały się" stelażom, poddając zarazem sile grawitacji.

Co artysta miał na myśli?

Ale co to za wernisaż bez komentarzy uczestników. Pomysł z wielką kładką nad schodami Broniewskiego sprowokował do zadania pytania, czy to droga dla potencjalnych samobójców (komuś innemu koła umieszczone pod kładką przypomniały markę Mercedes), a inne, czarno-białe zdjęcie przedstawiające skąpo oświetloną budkę, która miałaby pojawić się na placu Obrońców Warszawy, wywołał skojarzenia z obozem koncentracyjnym. Członek sądu konkursowego, dr hab. inż. Cezary Głuszek z Pracowni Ochrony i Konserwacji Zabytków Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej przyznał, że taka opinia świadczy jedynie o bogatej wyobraźni, chociaż osobiście nie zamierza bronić żadnego projektu. Jak tłumaczył, bywało nawet tak, że załączone opisy wyjaśniające istotę pomysłu okazały się w istocie zlepkiem formalnych stwierdzeń i powtórek wymogów konkursu, aby uniknąć zarzutów, że autor się nie odniósł do postawionych mu zadań. Zabrakło w tym czegoś od siebie, tej kluczowej idei, samodzielnego wytłumaczenia, dlaczego autor akurat zdecydował się na takie, a nie inne rozwiązania.

- Poziom konkursu był niestety przeciętny – nie ukrywał mgr inż. Krzysztof Kwiatkowski z Mazowieckiej Okręgowej Izby Architektów, pełniący rolę przewodniczącego sądu konkursowego. - Cztery prace uzyskały wyróżnienia, ponieważ przekroczyły 50 punktów i w każdej z nich dostrzeżemy coś ciekawego. Żadna jednak nie wyróżniła się na tyle, aby zwyciężyć i nie przedstawiała wszystkich problemów, o których rozwiązanie zwrócił się organizator konkursu.

Dlaczego prace nie spełniły oczekiwań? - Zabrakło uzasadnień odnośnie parkingów podziemnych, jedno czy dwupoziomowych - punktował Krzysztof Kwiatkowski. - Raz plac jest prostowany, raz zachowuje spadek przy pomniku Broniewskiego. Nie rozwiązano prawidłowo problemu komunikacji pionowej w stronę nabrzeża, a trzeba było uwzględnić wysokość skarpy. Zaproponowany przez jednego z projektantów system pochylni dla osoby poruszającej się na wózku okazałby się koszmarem. Dlatego doceniliśmy pracę przedstawiającą szyb dźwigowy – tu jednak wskazywał na konkretny mankament. Szyb nie powinien znaleźć się akurat w miejscu wybranym przez autora pracy. Błędna lokalizacja dla danego rozwiązania nie okazała się  zresztą jednostkowym przypadkiem.

Sędziom przypadł do gustu pomysł z kolejką górską w kontekście niedawnego otwarcia kolejki dowożącej na Kamienną Górę w Gdyni. - Tam to bardzo ładnie wygląda, jest fajnie wpisane w krajobraz – mówił dalej architekt. Tymczasem w Płocku przeszkodę stanowi ulica Mostowa. - Trzeba pomyśleć, jak ją przekroczyć. Czy miałyby to być dwie kolejki, czy da radę zrobić jedną. Nie zagłębialiśmy się w problemy techniczne, a jedynie w to, czy dane rozwiązanie jest odpowiednio dopasowane do tak ważnego miejsca w panoramie Płocka i nie jej nie zdewastuje. Konkurs miał wyłonić pewną ideę, z której wynikają kolejne wytyczne realizacyjne. Niektóre prace nawet wykroczyły poza wyznaczony zakres obszarowy – dodawał. Uznano to za cenne w kontekście rozwoju zabudowy mieszkalnej m. in. na Rybakach. - Inwestycja w schody, w rozwiązania techniczne ma sens, ponieważ robi się ją dla kogoś. Aby nie doszło do sytuacji, że kolejka na nabrzeże będzie jeździła tylko sporadycznie poza sezonem letnim.

Przypomnijmy, że dalsze postępowanie polega na zebraniu pomysłów z kilku wyróżnionych prac, aby w ten sposób powstała jedna koncepcja realizacyjna. Sąd konkursowy wydał zalecenia, co należy uwzględnić przy jej opracowaniu. Te dotyczą m. in roślinności (utrzymania dwóch szpalerów kasztanowców), zachowania jednego poziomu placu, komunikacji pionowej, czy dbałości o walory historyczne, które w praktyce uniemożliwiają wykorzystanie niektórych rozwiązań technicznych. - W warunkach konkursu celowo pozostawiono wolną wolę w sprawie parkingu, jego miejsca i zakresu – dopowiadał.

Nie zabrakło pytania o badania archeologiczne na placu. Przy sporym kawałku terenu i konieczności zagłębienia się pod ziemię do kilkunastu metrów, zadanie jest pracochłonne i mogłoby potrwać nawet lata. Istnieją przypuszczenia, że teren pod placem może skrywać pozostałości po pierwszej zabudowie na tym terenie. Tyle że Ratusz chciałby pozyskać dofinansowanie z Unii Europejskiej z konkursu, który będzie najprawdopodobniej ogłoszony jeszcze w tym roku. Takie tempo mocno komplikuje jakiekolwiek archeologiczne prace w szerszym zakresie poprzedzające realizację koncepcji. Jednak akurat tym zagadnieniem sędziowie się nie zajmowali, co z kolei podkreślał przewodniczący sądu konkursowego.

Czytaj też:

Część projektów obejrzycie w naszej galerii (po resztę zapraszamy do Ratusza):

Fot. Karolina Burzyńska/Portal Płock

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE