reklama

Pomnik Broniewskiego cały pomazany

Opublikowano:
Autor:

Pomnik Broniewskiego cały pomazany - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościPomnik Władysława Broniewskiego wygląda jakby ktoś pilnie potrzebował publicznej rubryki z drobnymi ogłoszeniami dziwnej treści. Najgorsze, że nijak nie można tego usunąć. – Przywieźliśmy drabiny i próbowaliśmy, ale z mizernym skutkiem – rozkładają ręce w Muniserwisie.

Pomnik Władysława Broniewskiego wygląda jakby ktoś pilnie potrzebował publicznej rubryki z drobnymi ogłoszeniami dziwnej treści. Najgorsze, że nijak nie można tego usunąć. – Przywieźliśmy drabiny i próbowaliśmy, ale z mizernym skutkiem – rozkładają ręce w Muniserwisie.

W Płocku pomników i tablic mamy pod dostatkiem, a co za tym idzie przy każdym święcie tylko przybywa miejsc do składania kwiatów. Ostatnio hucznie świętowaliśmy 11 Listopada. Były defilady, wspólne gotowanie rosołu i śpiewy, a nawet miała inscenizacja z udziałem marszałka Piłsudskiego. Obchody tradycyjnie rozpoczęły się pod pomnikiem na placu Obrońców Warszawy, by następnie zahaczyć o pomnik naszego lokalnego poety, Władysława Broniewskiego. Prezydent Andrzej Nowakowski dziarsko pomaszerował pod sporych rozmiarów pomnik byłego żołnierza i piewcy uroków Mazowsza. Wiązanka, którą złożył, w jak leżała, tak leży, chociaż mamy już początek grudnia, a temperatura służy co najwyżej morsom.

Rozumiemy, że najprawdopodobniej chodzi o zakonserwowanie kwiatów (w końcu odkryto już zamarzniętego mamutaw zmarzlinie Wysp Nowosyberyjskich, a teraz tego delikwenta próbują sklonować), co z pewnością świetnie się uda. Niech kwiatki dalej sobie poleżą. Tylko czy nie lepiej byłoby włożyć sztuczne…

Ale w zasadzie sprawa kwiatków to sprawa drugorzędna. Ważniejsze są informacje, jakie możemy odczytać, gdyby nam się bardzo nudziło na przykład na jakiejś uroczystości. Od razu dowiemy się, że przy pomniku była niejaka Daria, Olga, Aguś, DB i Pyzdra, a nawet kim jest jakiś KW (tu pada niezbyt cenzuralne słowo). Mamy też datę, 2010 rok.

Nie da się nie zauważyć dwóch „kwiatków”: ktoś tu najwyraźniej lubi „buło z cebulo” (tak, to bardzo ważna rzecz do umieszczenia na pomniku, o ile dobrze odczytaliśmy intencję autora) i lubi rysować anatomiczne części ciała (nawiasem mówiąc, to pod tym rysunkiem prezydent składał ostatnio kwiaty).

Kto zajmuje się konserwacją pomników w Płocku? Jak często czyszczone są takie miejsca, które tworzą nasz kulturalny dobytek? – W okresie wiosenno-letnim wszystkie pomniki, Miejsca Pamięci Narodowej są myte w ramach zlecenia udzielonego ZUM „Muniserwis” – odpowiedziano nam w Wydziale Kształtowania Środowiska w Ratuszu. – Ponadto w razie potrzeby są czyszczone na bieżąco – dodają, ale chyba nie czynią tego nazbyt gorliwie, skoro przy kilku „wpisach” widnieje data z marca 2010 roku, lub ktoś był na tyle skuteczny, że trwale zdewastował pomnik dla chwilowego kaprysu. A skoro nikt za rękę złapany nie został, to i konsekwencji brakuje i dalej hulaj dusza…

- Ależ my sprzątamy na bieżąco, omiatamy z liści – zapewnił nas Andrzej Gryszpanowicz z Miniserwisu. – Tylko tych napisów ruszyć nie możemy. Jeździliśmy już po różnych sklepach, szukaliśmy sposobu, ale żaden z detergentów nie okazał się skuteczny – co faktycznie widać. W niektórych miejscach da się szybko odnaleźć te próby, które jedynie do czego można porównać, to do śladów po usuniętym tatuażu. – Jutro znowu spróbujemy – obiecano nam. Tylko, że to jak nieskończona seria prób i błędów.

Fot. Portal Płock

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE