Kilka dni temu "Rzeczpospolita" ujawniła, że istnieje groźba w przerwach w dostawie prądu dla największych odbiorców przemysłowych. Jak taka sytuacja mogłaby wpłynąć na działalność Orlenu?
Podobna sytuacja miała miejsce podczas fali upałów w sierpniu 2015 roku. "Rzeczpospolita" kilka dni temu napisała o możliwej powtórce scenariusza, tym razem w drugiej połowie lipca. Raport, na który gazeta się powołuje, przewiduje że popyt na energię elektryczną może przekroczyć możliwości jej wytwarzania. Jak mogłoby to wpłynąć na działalność koncernu?
Orlen zapewnia, że na bieżąco monitoruje wszelkie komunikaty dotyczące ewentualnych ograniczeń. Dodaje jednak, że jest w pełni samowystarczalny w kwestii energii elektrycznej i ma nawet nadwyżki w produkcji. Te z kolei trafiają na rynek energii.
- W Płocku realizowana jest budowa dodatkowej jednostki gazowo-parowej o mocy blisko 600 MWe, która to po zakończeniu budowy wspomoże system energetyczny dodatkowymi gigawatogodzinami energii elektrycznej - tłumaczy biuro prasowe Orlenu. - Ze względu na własne źródła wytwórcze nie przewidujemy zakłóceń pracy naszych zakładów.