reklama

Policjant ze sprawy Olewnika z zarzutami

Opublikowano:
Autor:

Policjant ze sprawy Olewnika z zarzutami - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościEmerytowanego policjanta z Płocka, Andrzeja P., którego nazwisko pojawia się również w kontekście sprawy porwania Krzysztofa Olewnika, prokuratura oskarżyła m.in. o nielegalny handel bronią. Jednym ze świadków w sprawie jest Eryk Smulewicz, który kupił od P. pistolet. Senator powiedział nam, że potrzebował broni, bo był nękany telefonami z pogróżkami.

Emerytowanego policjanta z Płocka, Andrzeja P., którego nazwisko pojawia się również w kontekście sprawy porwania Krzysztofa Olewnika, prokuratura oskarżyła m.in. o nielegalny handel bronią. Jednym ze świadków w sprawie jest Eryk Smulewicz, który kupił od P. pistolet. Senator powiedział nam, że potrzebował broni, bo był nękany telefonami z pogróżkami.

Gdańska Prokuratura Apelacyjna badająca nieprawidłowości w postępowaniu w sprawie uprowadzenia i zamordowania Krzysztofa Olewnika natrafiła na wątek dotyczący nielegalnego handlu bronią i w poniedziałek skierowała do sądu w Płocku akt oskarżenia przeciwko emerytowanemu policjantowi, Andrzejowi P., jednemu z ważniejszych świadków w sprawie porwania Krzysztofa Olewnika. Policjant 26 października 2001 r. bawił się na imprezie, z której został porwany Olewnik.

Jak podaje „Rzeczpospolita”, od końca lat 90. Andrzej P. był kierownikiem płockiego oddziału sekcji Wydziału Postępowań Administracyjnych Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu. Decydował o pozwoleniach na broń, wydawał zgody na sprzedaż i kupno broni.

I m.in. właśnie o nielegalny handel bronią prokuratura w Gdańsku oskarżyła emerytowanego policjanta z Płocka. Prokuratorom zajmującym się tą sprawą udało się ustalić, że Andrzej P. skupował na potrzeby policji broń i potem sprzedawał pistolety i rewolwery głównie biznesmenom, ale również sędziom i prawnikom, służbie więziennej oraz… parlamentarzyście ziemi płocko-ciechanowskiej.

Kolejny w wielu zarzutów prokuratorskich wobec Andrzeja P. również związany jest z bronią. Chodzi o wydawanie pozwoleń na jej posiadanie. Policjant miał wydawać takie zezwolenia niejako na podstawie własnego widzimisię, bez koniecznej weryfikacji podań.

Jak dowiedzieliśmy się od zastępcy prokuratora apelacyjnego w Gdańsku,  wobec Andrzeja P. w akcie oskarżenia sformułowano 13 zarzutów. - 12 z nich dotyczy tzw. przestępstw urzędniczych polegających na niedopełnieniu obowiązków w ramach procederu związanego z wydaniem pozwoleń na broń - poinformował prokurator Zbigniew Niemczyk. - Zarzut 13. dotychy nielegalnego handlu bronią (obrotem objęte było 18 sztuk broni palnej).

O sprawę zapytaliśmy senatora mijającej kadencji, Eryka Smulewicza, który uzyskał pozwolenie i kupił broń właśnie od Andrzeja P. - Rzeczywiście, jestem świadkiem w tej sprawie - przyznał senator. - Mogę tylko powiedzieć, że broń zakupiłem legalnie, zdobyłem wszelkie potrzebne uprawnienia, przeszedłem pozytywnie wszystkie testy psychologiczne i na strzelnicy, zdałem egzaminy. Z mojej strony sprawa jest czysta, ale niestety, trafiamy w życiu na różnych ludzi.

Eryk Smulewicz podkreśla: zakup pistoletu nie ma nic wspólnego z pełnieniem przez niego funkcji senatora i pogróżkami, które otrzymywał w trakcie kampanii wyborczej. - Kupiłem broń - proszę to wyraźnie zaznaczyć - 10 lat temu, gdy pomagałem ojcu w prowadzeniu działalności gospodarczej - opowiadał nam senator. - Zaczęliśmy jako firma odbierać telefony z bardzo konkretnymi groźbami. Grożono mi, ojcu, mojej rodzinie. Byłem wtedy świeżo po ślubie, urodziło nam się małe dziecko. Z obawy o moją rodzinę zdecydowałem się kupić pistolet. I zrobiłbym to jeszcze raz, bezpieczeństwo rodziny jest dla mnie najważniejsze.

Teraz Eryk Smulewicz nie ma już w domu broni. - Została zdeponowana - zapewnia parlamentarzysta minionej kadencji. - Pogróżki się skończyły, nie ma już potrzeby, bym miał przy sobie pistolet.

Jak dowiedzieliśmy się dziś, w środę, od rzeczniczki prasowej sądu rejonowego, Joanny Kasickiej, akt oskarżenia w tej sprawie jeszcze nie wpłynął do płockiego sądu.
 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE