Dziś na Tumskiej wielkie poruszenie - ponad 500 dzieci z płockich przedszkoli i szkół utworzyło ciągnący się aż do pasażu Vuka Karadzica sznurek a przechodnie masowo pytają, o co tu chodzi.
Filia nr 5 Książnicy Płockiej dziś przeprowadza się do nowej siedziby w Szkole Podstawowej nr 1, na tyłach teatru.
- To jakieś 800 metrów dalej - mówiła do dzieci ochoczo pomagających w przeprowadzce Joanna Banasiak, dyrektorka Książnicy. - Mamy do przeniesienia ponad 50 tys. książek, z czego część podacie wy jako cegiełki.
Około 10. 40 wszyscy ruszyli do pracy, że aż się kurzyło. Dosłownie!
Dzieci ustawiły się jedno koło drugiego. Między nimi stanął wiceprezydent Roman Siemiątkowski. Mali pomocnicy nie potrzebowali nawet nauczycieli - sami się instruowali: - Przesuwamy się przesuwamy - upominali się nawzajem.
W holu dawnej siedziby w budynku po dawnych Domach Towarowych Centrum na rogu Tumskiej i Sienkiewicza ustawiono osiem potężnych kartonów i kilka worków po brzegi wypchanych książkami.
- To nie wszystkie nasze zbiory, ale nie chcieliśmy przesadzić - zastrzegali uśmiechnięci pracownicy bibliotek. - Błyskawicznie je przeniesiemy przy takiej energii młodych ludzi
- Ostro, ponad 500 osób - szeptały do siebie podekscytowane dzieciaki i podawały sobie niemalże na wyścigi kolejne egzemplarze.
- Ruszaj się, jak fajnie, dawaj to - upominały się wzajemnie rozchichotane. Niektórzy nabrali nawet ochoty na lekturę i po drodze sprawdzali tytuły.
- No, nie bądź mrówka - jeden z chłopców upominał drugiego. Podbiegali do siebie, by podać nawet po 7-8 książek za jednym zamachem.
Po godz. 11.00 rozległ się okrzyk, że wędruje już ostatnia książka. Czy to już?- nie dowierzali mali pomocnicy.
Ostatni egzemplarz w okienku nowej siedziby znalazł się punktualnie o 11. 25. To jest dopiero tempo - w niecałą godzinę przenieśli nawet do 2 tys. pozycji.
Fot. Portal Płock
Więcej zdjęć w galerii:
O przeprowadzce czytaj też: