Kierowcy w obawie przed zalaniem pojazdów wybierają osiedlowe uliczki, więc przejechać przez Międzytorze jest w tej chwili bardzo ciężko. Podobnie jak Spółdzielcza, Piłsudskiego chwilowo jest zamknięta dla ruchu. Jak dowiedzieliśmy się od dyżurnego policji, policjanci i strażnicy miejscy kierują samochody objazdami, przez starą Wyszogrodzką, dlatego w tym rejonie można spodziewać się utrudnień.
Zalana jest także Grabówka, przy skrzyżowaniu z ul. Niedzielaka (obok cmentarza), ale można tamtędy przejechać.
Po ulewie pełne ręce roboty mają przede wszystkim strażacy - jak dowiedzieliśmy się od dyżurnego straży pożarnej, tylko w ciągu godziny od rozpoczęcia burzy, mieli już 30 zgłoszeń z prośbą o interwencję. W tej chwili strażacy pompują wodę z piwnic i domków jednorodzinnych.
Pomocy potrzebował też kierowca opla vectry, którego nurt potężnej kałuży pociągnął pod wiadukt na Spółdzielczej.
Jak zapowiadało biuro prasowe Ratusza, zalewaniu pod wiaduktem na Piłsudskiego ma zapobiec m.in., budowa kanalizacji zbierająca deszczówkę z obu jezdni, a także m.in. budowy przepompowni zasilanej energią elektryczną (w razie awarii będzie można podłączyć agregat). Wiadukt zostanie zabezpieczony również przed przesiąkaniem wód gruntowych.
- W tej chwili cały czas jest to plac budowy, system odwodnienia wiaduktu nie jest włączony, zostanie uruchomiony dopiero po zakończeniu prac - uspokaja Hubert Woźniak z biura prasowego Ratusza.
Na zdjęciu: Spółdzielcza, Grabówka i Piłsudskiego, fot. Portal Płock
ZDJĘCIA SPOD WIADUKTU NA PIŁSUDSKIEGO ZOBACZ W NASZEJ
Czytaj też: