Strażacy z regionu płockiego mają mnóstwo pracy, dzień w dzień potrzebni są do walki z żywiołem. Sytuacja jest trudna, a pogarsza ją coraz większa susza. Często przyczyną pożarów jest ludzka bezmyślność.
To tylko kilka przykładów z ostatnich dni: w piątek 24 kwietnia Ochotnicza Straż Pożarna z Lelic interweniowała w Gozdowie.
- Po godzinie 21 zostaliśmy zadysponowani do pożaru traw. Po dotarciu na miejsce zastaliśmy dwa zastępy OSP Gozdowo które prowadziły już działania. Ogień na szczęście został szybko opanowany. Między innymi szybkie reakcje oraz bezwietrzna pogoda pozwoliły zatrzymać ogień na stosunkowo niedużym obszarze - informują druhowie z OSP Lelice. - Na nic zdają się apele, ludzie nadal nic sobie nie robią z tak wysokiego zagrożenia pożarowego, jakie jest obecnie.
Także w piątek do akcji ruszyła OSP Nowy Duninów, płonęło poszycie leśne w miejscowości Dąb Polski, już w gm. Włocławek.
- Na miejscu zastaliśmy rozwijający się pożar poszycia na terenie prywatnego lasu. Prowadzenie akcji gaśniczej utrudniały rozkopane drogi prowadzące na teren lasu, przez co załogi musiały szukać innych dróg, tracąc cenny czas - relacjonują strażacy z Nowego Duninowa.
W akcji brała udział również jednostka z Płocka. Mimo znacznych utrudnień ogień udało się opanować, spaleniu uległo ok. 600 metrów kwadratowych poszycia leśnego.
Kilka dni wcześniej doszło do pożaru lasu w Kępie Polskiej. Ostatecznie udało się opanować żywioł dzięki ofiarności strażaków z Płocka, Kanigowa, Kępy Polskiej i Niesłuchowa.
- W związku z panującą suszą oraz najwyższym stopniem zagrożenia pożarowego na terenach lasów, apelujemy o rozwagę ,a w przypadku ujawnienia pożaru o niezwłoczne alarmowanie pod numerem 998 lub 112 - proszą strażacy.