Konflikt na linii Zbigniew Ziobro - Jarosław Kaczyński i wykluczenie tego pierwszego z Prawa i Sprawiedliwości zdominowały doniesienia medialne ostatnich dni. Zapytaliśmy kilku członków płockiego PiS, czy są ziobrystami czy kaczystami.
To przewrotne pytanie skierowaliśmy do osób, które podobnie jak były już wiceszef partii, od lat są związane z Prawem i Sprawiedliwością. Radna Wioletta Kulpa, poseł Wojciech Jasiński i senator Marek Martynowski próbowali wykpić się równie przewrotnymi odpowiedziami, ale przyparci do muru zgodzili się w kilku słowach przedstawić swoją opinię. O poparcie dla ziobryzmu tudzież kaczyzmu zapytaliśmy również eksprezydenta Płocka, Mirosława Milewskiego, którego komentarz w kontekście całkiem niedawnych perturbacji w płockim PiS z jego udziałem, byłby z pewnością jednym z bardziej smakowitych.
Wioletta Kulpa, przewodnicząca klubu radnych PiS w płockiej radzie miasta: Jestem członkinią PiS. Z ugrupowaniem łączy mnie idea, akceptuję rozwiązania, które proponuje PiS w statucie i w swym programie, a niekwestionowanym liderem PiS jest Jarosław Kaczyński. Nie zamierzam kwestionować decyzji prezesa. Nie wybieram się do ewentualnego nowego urgupowania Zbigniewa Ziobry.
Wojciech Jasiński, poseł: Powiem tak: jestem członkiem Prawa i Sprawiedliwości. A tak poza tym to co tu dużo mówić: znam Zbigniewa Ziobrę od 11 lat, ale nie zmienia to faktu, że totalnie mi się nie podoba to, co teraz robi. A co robi? Dąży do rozłamu w PiS i osłabienia partii. Jestem pewien, że są to działania świadome , bo trudno podejrzewać tak wytrawnego polityka o brak świadomości. To by uwłaczało jego inteligencji. Ugrupowanie, które ewentualnie powstanie, z pewnością nie będzie poważną formacją. A skutek poczynań jest taki, że znów przesunął się środek ciężkości - media zupełnie nie skupiają się choćby na tym, że Platforma jakoś nie może sklecić rządu, a cała uwaga Polaków koncentruje się na Prawie i Sprawiedliwości.
Marek Martynowski, senator: Kaczystą czy ziobrystą? Jestem pisowcem (śmiech). A mówiąc poważnie, nigdzie się nie wybieram, nie zamierzam występować z PiS i wieszać psów na ludziach, których do tej pory ceniłem i szanowałem. Oczywiście cenię również Zbigniewa Ziobrę za wszystko, co do tej pory robił. Do tej pory, bo ostatniego ruchu zupełnie nie popieram. Myślę, że - o ile to możliwe - powinniśmy się rozstać w zgodzie.
Mirosław Milewski, eksprezydent Płocka, radny: Bez komentarza. Całą niedzielę przygotowywałem się do odpowiedzi na to pytanie, bo wiedziałem, że prędzej czy później ono padnie. I … wybrałem „no comment”. Jedyne, co mogę powiedzieć w tej sprawie, to tyle, że chociaż zawsze staram się odnosić do ważnych spraw, tym razem chcę się wstrzymać z opiniami. Za wcześnie na komentarze z mojej strony. Jeśli chodzi o moje członkostwo w PiS, to od sierpnia, czyli od momentu, gdy zawiesiłem swoje członkostwo w partii ze znanych powodów, nic się nie zmieniło.
O „rozłamie” w lokalnym PiS czytaj: