Plaga robactwa nad Wisłą. - Takiego dnia nie było na Radziwiu od 37 lat!

Opublikowano:
Autor:

Plaga robactwa nad Wisłą. - Takiego dnia nie było na Radziwiu od 37 lat!  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Osiedla położone nad Wisłą przeżywają ostatnio plagę zielonych komarów, nazywanych ochotkami. Sprawę na sesji rady miasta nagłośnił radny Tomasz Kominek. - Takiego dnia, jak wczoraj, nie było nad Wisłą od 37 lat. Zielone robactwo zaatakowało nasze osiedle w takim wymiarze, że nie dało się wyjść przed dom - alarmował radny. 

Osiedla położone nad Wisłą przeżywają ostatnio plagę zielonych komarów, nazywanych ochotkami. Sprawę na sesji rady miasta nagłośnił radny Tomasz Kominek. - Takiego dnia, jak wczoraj, nie było nad Wisłą od 37 lat. Zielone robactwo zaatakowało nasze osiedle w takim wymiarze, że nie dało się wyjść przed dom - alarmował radny. 

Praktycznie co roku osiedla położone nad Wisłą przeżywają plagę. Tragicznie było np. w 2016 roku - na YouTubie do tej pory można znaleźć filmiki z chmarami owadów, które, niemal dosłownie, przesłaniają słońce. 

Co roku problem jednak wraca. Sytuację z 27 maja 2020 roku radny Tomasz Kominek opisuje jednak jako nigdy nie widzianej na osiedlu. 

- Po raz kolejny to zielone robactwo zaatakowało nasze osiedle w takim wymiarze, że nie dało się wyjść przed dom. Ludzie przejeżdżający przez stary most myśleli, że to dym z kominów. Z roku sytuacja z tymi okrutnymi robalami wygląda coraz gorzej. Mam świadomość, że nie mamy wpływu na populację kormorana i ilości mułu osadzonego na dnie Wisły, bo to nie są zadania samorządu. Ale proszę, zastanówmy się czy nie moglibyśmy zainstalować kilku wieży lęgowych dla jeżyka zwyczajnego. To ptak, który jest określany jako jedyny, który może sobie poradzić z tymi robalami. 37 lat mieszkam nad Wisłą, a czegoś takiego jak wczoraj nie przeżyłem. Jak już po kilkunastu godzinach jętki padną, smród jest tragiczny - mówił Kominek. - Sprawa wydaje się błaha, ale taki dzień jak wczoraj, nie wydarzył się od 37 lat.

Jak zwalczyć miliony ochotek? Cóż, najlepiej byłoby odmulić dno Wisły. Tak w 2016 roku mówił Krzysztof Kelman, dyrektor zoo. 

- Ochotki rozwijają się w mule na dnie Wisły. A ponieważ przez tamę we Włocławku prąd rzeki jest bardzo wolny i w zbiorniku włocławskim woda niemal stoi, muł przykrywający piaszczyste dno rzeki jest duży i co za tym idzie larwy ochotek szybciej się tam mnożą.

Odmulanie dna rzeki to jednak zadanie wykraczające poza kompetencje samorząd miasta. Radny prosi o instalacje wież lęgowych w powstającym Parku Mościckiego. 

- Kilka lat temu zwróciłam uwagę na istniejący problem. Zaproponowałam budowę wież lęgowych dla jeżyka. Z tego co wiem, na osiedlu Dworcowa powstają takie wieże. Proponuję przenieść ten pomysł na inne osiedla - potwierdziła radna Daria Domosławska. 

Rzeczywiście, trwa postępowanie przetargowe na trzy wieże lęgowe dla jeżyka, zlokalizowane w rejonie ul. Dworcowej i Otolińskiej. Wieże mają stanąć do 30 września

- Trzeba po prostu utworzyć zadanie, znaleźć środki i wypróbować takie rozwiązanie. Trudno mi powiedzieć czy ilość jeżyków będzie wystarczająca. Problem jest poważny, jednego roku mniej, drugiego bardziej uciążliwy. Nie bagatelizujemy tego - zapewnił prezydent Andrzej Nowakowski. Mam nadzieję, że wieże lęgowe sukcesywnie będą zmieniały sytuację. Nie jesteśmy jednak w stanie miejsc, w których się rozmnażają, zniwelować zupełnie. 

Uspokajamy jednak: ochotki nie są niebezpieczne dla ludzi. Co najwyżej bardzo uciążliwe. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE