W sobotę nad PKN ORLEN świeciło się przynajmniej kilka pochodni, a łuna światła widoczna była nawet z odległości kilkudziesięciu kilometrów od zakładu. Prezydent Andrzej Nowakowski w godzinach wieczornych przekazał informację, że w jedną z instalacji uderzył piorun.
W nocy z soboty na niedzielę, w czasie burzy, stacje pomiarowe Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska wskazywały podwyższone stężenie benzenu. O północy stężenie wyniosło 27,3 mikrograma na metr sześcienny, a o godz. 2:00 33,3 mikrogramy na metr sześcieny. Później zaczęło gwałtownie opadać i o godz. 5:00 mieściło się już w normie (norma dla benzenu to 5 mikrogram na metr sześcienny przez godzinę).
Z pytaniami zwróciliśmy się do PKN ORLEN.
- W związku z gwałtownymi zjawiskami atmosferycznymi na terenie Zakładu Produkcyjnego w Płocku doszło do tymczasowego zaniku napięcia. Skutkowało to zatrzymaniem kilku instalacji. Automatycznie zadziałały procedury bezpieczeństwa, stąd widoczny był płomień na pochodniach Zakładu. Zdarzenie pozostawało bez wpływu na otoczenie, w tym środowisko naturalne. Praca większości instalacji została już ustabilizowana. Dementujemy natomiast informację, że w instalacje uderzył piorun, taka sytuacja nie miała miejsca - opisuje sytuację biuro prasowe koncernu.
ORLEN wskazuje też, że koncern nie mógł być źródłem emisji benzenu.
- W tym czasie wiatr był północno-wschodni, nie mógł więc obejmować emisji znad Zakładu, co potwierdza przeprowadzona kontrola przez WIOŚ - podkreśla koncern.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.