reklama

PiS o programie „500+”: Zazdroszczą nam

Opublikowano:
Autor:

PiS o programie „500+”: Zazdroszczą nam  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościPolitycy Prawa i Sprawiedliwości w piątek zachwalali program „Rodzina 500+”, jako „najlepszy z najlepszych, jaki tylko można sobie wymarzyć, którego zazdroszczą im inne opcje polityczne”. A ma jakieś wady? Tu już dziennikarze usłyszeli, że to program pilotażowy i jeszcze przyjdzie czas na ocenę i dyskusję. Jak wygląda jego realizacja w Płocku i ile wynosi rekordowa kwota?

Politycy Prawa i Sprawiedliwości w piątek zachwalali program „Rodzina 500+”, jako „najlepszy z najlepszych, jaki tylko można sobie wymarzyć, którego zazdroszczą im inne opcje polityczne”. A ma jakieś wady? Tu już dziennikarze usłyszeli, że to program pilotażowy i jeszcze przyjdzie czas na ocenę i dyskusję. Jak wygląda jego realizacja w Płocku i ile wynosi rekordowa kwota?

W jednym z płockich biur Prawa i Sprawiedliwości odbyła się w piątek konferencja prasowa z udziałem parlamentarzystów: senatora Marka Martynowskiego, posłów Anny Cicholskiej i Waldemara Olejniczaka oraz radnej sejmiku województwa mazowieckiego Ewy Szymańskiej. W całości dotyczyła programu „Rodzina 500+”.

Pierwsza mówiła Anna Cicholska. Chwaliła i chwaliła, w tym jako długoletni pracownik oświaty: - Program „Rodzina 500+” to program najlepszy z najlepszych, jaki tylko możemy sobie wymarzyć. Zazdroszczą nam go inne opcje polityczne - stwierdziła. - Polskie dzieci już nie będą już chodzić niedożywione do szkół, co niekoniecznie zawsze bylo spowodowane dysfunkcją w rodzinie. Może u was, w dużym mieście, tego tak nie widać, ale w mniejszych miejscowościach, w których funkcjonowały przed laty PGR-y, ciężko o pracę. "Rodzina 500+" to cudowny program, dzięki któremu możemy zasypiać spokojnie ze świadomością, że zapewniliśmy godziwy byt dzieciom, a już szczególnie tym z rodzin wielodzietnych – uważała parlamentarzystka. Wskazywała też na inny aspekt, korzyści dla gospodarki. - Polacy nie będą trzymać pieniędzy w skarpecie, tylko kupią dzieciom wszystkie te artykuły, które są im potrzebne. Wiem, że wpłynęło dużo wniosków i jak dotąd nie spotkałam się z żadną krytyką. Co najwyżej pytano mnie, dlaczego nie dotyczy wszystkich rodzin z jednym dzieckiem, no ale można długo dyskutować. Proszę pamiętać, że to program pilotażowy, nad którym pracowaliśmy sześć miesięcy. Jeśli trzeba będzie wprowadzić korekty, nasz rząd potrafi słuchać obywateli. Pozostajemy otwarci na dyskusję, tylko należy nam zaufać.

Ewa Szymańska wskazywała, że PiS poprzez swój program walczy o poprawę wskaźnika demograficznego. - Przed wprowadzeniem programu wiele osób sygnalizowało, że ich nie stać na posiadanie dzieci. W rezultacie Polska uplasowała się na 212 miejscu wśród 224 krajów świata, jeśli chodzi o wskaźniki urodzeń – tłumaczyła radna sejmiku. Z kolei poseł Olejniczak stwierdził, że „nie ma żadnych problemów ze składaniem wniosków”, ponadto „od 80 do 90 proc. spełnia wymogi formalne”. Program, jak podkreślał, napisano „szybko i skutecznie, a wojewoda był osobiście chyba w każdej gminie”, po czym oświadczył: - Jestem przedsiębiorcą, jako poseł należę do komisji gospodarczej, dlatego mogę powiedzieć, że polska gospodarka na tym nie straci, a jedynie zyska.

Anna Cicholska dodała, że „posłowie nie będą siedzieć w kieszeniach każdej rodziny”, aby sprawdzać, na co ta przeznacza pozyskaną dzięki programowi kwotę. - Od tego są lokalne ośrodki pomocy społecznej odpowiedzialne za monitorowanie, czy w danej rodzinie nie dzieje się źle i występują jakieś problemy. A jeśli nie będą należycie korzystali z tych środków, wówczas trzeba pomyśleć dla nich o pomocy rzeczowej, ubrankach, opłaceniu wycieczki. Nie reprezentuję jednak Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, jestem posłanką i zgłaszam zapytania od wyborców. Nigdy nie spotkałam się z obojętnym podejściem. Jeśli zaistnieje konieczność zmian w programie, na pewno, w zależności od zasadności, zgłaszane problemy zostaną rozpatrzone.

Senator Martynowski zwracał uwagę, że to początek i minie jeszcze co najmniej kilka miesięcy zanim będzie można formułować wnioski, co konkretnie należy zmienić (jeśli w ogóle). Polecał, aby skorzystać ze strony internetowej rodzina500plus.gov.pl. Na koniec poseł Olejniczak odparł, że tego typu programy „zawsze kosztują”. - O efektach możemy mówić dopiero w drugim, trzecim pokoleniu. Dla nas to inwestycja w polskie społeczeństwo.

Tymczasem w Płocku...

Zadzwoniliśmy również w piątek do Działu Świadczeń Rodzinnych w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Płocku, do którego składa się wnioski w programie „Rodzina 500+”. - Robimy, co możemy, ale nie idzie wszystko tak wydajnie, jak to miało wyglądać – twierdzi szefowa działu znajdującego się na pl. Dąbrowskiego, Eliza Dygas. Kolejek już nie ma, ale są za to inne problemy. - Jesteśmy zablokowani, podobnie jak ośrodki w innych miastach – rozkłada ręce Dygas. Chodzi o zawirowania z przeciążeniem platformy internetowej Empatia. Innymi słowy można przyjść i złożyć wniosek, problemy zaczynają się na etapie wydawania decyzji administracyjnych, co wymaga z kolei danych dostępnych przez platformę. Pracownikom zostaje tylko uzbroić się w cierpliwość. W MOPS-ie przyjmują około setki wniosków dziennie, więc zaległości zaczynają się piętrzyć (na wydanie decyzji mają trzy miesiące). Jak dotąd, od 1 kwietnia, drogą elektroniczną złożono 1700 wniosków. Łącznie przyjęli już około 4 tys. 600.

Do tego dochodzą problemy z poprawnym wypełnieniem wniosków. - Wnioski są albo błędnie wypełniane albo puste, wtedy trzeba pomóc, pokierować – opowiada Eliza Dygas. - Rzadko kiedy trafia się wniosek idealnie wypełniony. Najgorzej z tymi w wersji elektronicznej.

W Płocku wydano 1100 decyzji. Rekordzistą była rodzina z dziewięciorgiem dzieci, której przyznano 4,5 tys. zł. Ale to jeszcze nie jest najwyższa kwota w Polsce. W Jaworznie na Dolnym Śląsku w ramach jednej rodziny świadczeniem objęto 11 dzieci na kwotę 5,5 tys. zł.

Przypomnijmy, że program „Rodzina 500+” umożliwia uzyskanie świadczenia w wysokości 500 zł na drugie i kolejne dziecko, i to niezależnie od dochodów. W przypadku posiadania jednego dziecka dochód nie może przekraczać 800 zł (1200 zł w przypadku dziecka z niepełnosprawnością).

Czytaj też:

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE