Radni przyjęli budżet na 2019 r. Wcześniej rozgorzała dyskusja odnośnie jego założeń.
W imieniu Koalicji Obywatelskiej mówiła radna Iwona Krajewska:
– To dobry, rozsądny budżet, kontynuujący zapoczątkowane wcześniej przedsięwzięcia i potwierdzający, że obietnice wyborcze są ważne, znajdują odbicie w praktyce. Świadczy o dobrym zarządzaniu finansami miasta. Czy można zrobić więcej? Każdy wymieni jakieś propozycje, które nie znalazły się w dokumencie. Niestety, zgodnie z przysłowiem, tak krawiec kraje, jak mu materii staje. Trzeba rozsądnie dostosować wymagania do możliwości miasta. Pozostaje oczekiwać, że pomysły będą sukcesywnie realizowane.
Polskie Stronnictwo Ludowe reprezentował Tomasz Kominek:
– Chcemy sprawnie i odpowiedzialnie współtworzyć budżet i inwestycje w ciągu najbliższych lat. Jesteśmy przekonani, że w minionej kadencji zrealizowaliśmy wspólnie ważne inwestycje, które przyczyniły się do lepszego poziomu życia, a nam radnym dały mocny mandat zaufania społecznego. Liczę na utrzymanie dobrego tempa rozwoju miasta. Budżet i autopoprawka do niego uwzględnia znaczną część postulatów klubu radnych PSL. Nie był bym jednak sobą, gdybym nie upominał się o inwestycje na lewym brzegu Wisły. W przyszłym roku klub sportowy Stoczniowiec obchodzi 70-lecie istnienia. Dobrze by było, panie prezydencie, wrócić z tematem budowy boiska o nawierzchni naturalnej, jako dobrego prezentu dla klubu i lokalnej społeczności.
Wioletta Kulpa, przewodnicząca klubu Prawa i Sprawiedliwości, przypominała, że poza budżetem na 2019 r, radni mają zagłosować „odpowiedzialnie” w sprawie Wieloletniej Prognozy Finansowej do 2039 r.
– Jak pan zamierza, panie prezydencie, sprostać obietnicom rad osiedli i mieszkańców, radnych, którzy będą składać propozycje do budżetu, skoro na nowe inwestycje na 2020 r. zaplanowaliście tylko 196 tys. zł. To paraliż inwestycyjny! Będziemy kontynuować inwestycje, a nie realizować nowe. Pragnę zauważyć, że budżet miasta, podobnie jak wiele w Polsce, wzbogacił się dzięki wpływom z podatków CIT i PIT, co umożliwia realizację inwestycji. W 2016 r. – 166 mln zł, CIT 201 mln, w 2019 r. to planowany wzrost wobec 2016 r. o 66 mln zł. Budżet powinien odpowiadać na najpilniejsze potrzeby mieszkańców, dzięki którym mamy środki pochodzące w dużej mierze z różnych podatków. Długo oczekiwane inwestycje, które w XXI w. nie powinny być problemem, aby zapobiec zalewaniu piwnic i domów, są cały czas odkładane. Słyszymy, że chodzi o dużą kwotę, jak przy budowie Granicznej, Wodnej, czy dojazdu do garaży przy ul. Miodowej. Tych dróg i chodników jest bardzo wiele. Można zrozumieć odłożenie inwestycji w czasie z uwagi na inne pilne potrzeby, ale trudno zrozumieć brak chęci wpisania nawet do Wieloletniej Prognozy Finansowej, a już kuriozalne jest uzależnienie realizacji od liczebności mieszkańców ulic, bo każdy mieszkaniec jest ważny.
Przekonywała, że dla klubu radnych PiS najważniejsza jest „poprawa jakości życia mieszkańców, a także atrakcyjności miejsc, którymi szczyci się Płock pod względem kulturalnym, architektonicznym i turystycznym”. – Boli brak perspektywy rewitalizacji Starego Miasta, szczególnie ul. Bielskiej, Starego Rynku, a tym samym zmniejszanie środków z miliona do 400 tys. zł na dofinansowanie remontów kamienic mających prywatnych właścicieli.
Wytykała miejskiej spółce – Agencji Rewitalizacji Starówki – sprzedaż mieszkań przy ul. Synagogalnej w kwocie za metr kwadratowy od 5,7 tys. zł do 6,1 tys. zł., tymczasem ceny mieszkań w Płocku oscylują wokół 4,5 - 5,8 tys. zł.. Pytała, co dalej z salą koncertową („na siłę” Nowy Rynek, czy może przy Kobylińskiego?) i zadłużeniem miasta. – W 2019 r. to znów wzrost o 72 mln zł, które według WPF przekroczy w 2019 r. 602 mln zł, oczywiście bez zadłużenia spółek. Łącznie nawet 750 mln zł. Niestety spłata rat kapitałowych związanych z kredytami z roku na rok będzie coraz większa. Skala rozpiętości między 2016 r a 2022 będzie większa o 25 mln zł – czyli od 26 do 51 mln zł.
Wspomniała o spotkaniu z prezydentem w sprawie budżetu na 2019 r., kolejne ma być w marcu odnośnie podziału nadwyżki budżetowej. – Zapewniam, że cały czas będziemy zabiegać o przedstawione inwestycje, ich terminową realizację, gospodarne wydatkowanie środków – a to m.in. budowa nowego przedszkola nr 17, remonty (np. ul. Wiatraki), wymiana oświetlenia czy instalacji, budowa ulic (np. Żytniej), nadbudowa piętra w budynku warsztatów szkolnych Zespołu Szkół Zawodowych im. Marii Skłodowskiej-Curie, budowa hali sportowej dla Zespołu Szkół nr 3, podwyżka płac dla pracowników administracji i obsługi jednostek samorządu terytorialnego, w tym oświaty (propozycja 180 zł do pensji zasadniczej), podwyżka dodatków dyrektorskich i nauczycielskich o 20 proc., remont boisk szkolnych i ogrodzenia Zespołu Szkół Ekonomiczno-Kupieckich, budowa boiska z naturalną nawierzchnią na obiekcie Stoczniowca, dom dziennego pobytu dla seniora i oddział MDK na ul. Popłacińskiej 42. Radna przypominała także batalię o przedszkole na Wielkiej Płycie, które ostatecznie znalazło się w budżecie, podobnie jak remont Kredytowej, budowa ul. Ziołowej i Maneżowej. Kontynuowała: – Zostaliśmy pisemnie poinformowani, że w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego będzie możliwa termomodernizacja Szkoły Podstawowej nr 5. Panie prezydencie, pamiętamy obietnice w ramach planu dla Płocka, w szczególności rozbudowy szpitala św. Trójcy. Oczekujemy szczegółów, podobnie z rozwojem monitoringu, nowej pływalni, zagospodarowania Sobótki, rozbudowy Roweru Miejskiego o stacje na Radziwiu, Imielnicy, w Borowiczkach – wskazywała. Pytała o środki na rewitalizację, kolejne żłobki, parkingi (i czy będą płatne), korzyści z zapowiadanej karty płocczanina, po czym zapowiedziała brak dyscypliny klubowej w głosowaniu. – Pokazujemy, że jesteśmy opozycją merytoryczną i konstruktywną, pozostającą ponad podziałami politycznymi, w przeciwieństwie do koalicji rządzącej w Płocku PO-PSL, która podczas dwóch poprzednich sesji pokazała prawdziwy obraz braku chęci współpracy. Dla nas najważniejszy jest człowiek i jego priorytety inwestycyjne.
Artur Jaroszewski przywoływał wiele potrzeb inwestycyjnych, gdzie zawsze trzeba wybierać, co ważniejsze. – To wszystko pochodzi z jednej ograniczonej puli środków – budżetu, do którego należy podchodzić racjonalnie, a każdy ma różne priorytety. Potrzeb mamy zapisanych na grubo ponad 2 mld zł – po czym wymienił wiele inwestycji powyżej 1 mln zł zawartych w budżecie na 2019 r. – Życzę sobie co roku takiego paraliżu inwestycyjnego miasta – dodał przewodniczący rady miasta. Podał kwotę 6 mln zł – to roczne opłaty za oświetlenie w mieście. – A ile będziemy płacić w kolejnych latach tego nawet minister Tchórzewski nie wie. Druga istotna pozycja wydatków bieżących to dofinansowanie komunikacji miejskiej - rocznie dopłacamy 23 mln zł. Wśród stutysięczników wydajemy na ten cel najwięcej, bo mamy dobrze rozbudowaną sieć. Jeśli mówi się, że z jednej strony za mało wydajemy na inwestycje, a z drugiej, że wzrasta zadłużenie, to chyba słyszymy o perpetuum mobile. W chwili obecnej trwa wyścig samorządów o dofinansowanie unijne, które zakończy się pewnie w 2022 r. Samorządy dalej będą się zadłużać, aby pozyskać dofinansowanie. Żaden mądry, dobry gospodarz nie odwróci się od środków z Unii, czego nie da się tego pogodzić ze zmniejszaniem zadłużenia. A skoro przywołano billboardy wyborcze, szczególnie liczę na to onkologiczne wsparcie współfinansowane przez PKN Orlen, ale zaczynam się obawiać, że była to tylko pusta obietnica.
Prezydent dziękował każdemu radnemu, który ponosi rękę za budżetem, aby rozwiązywać problemy mieszkańców. Informował o trwającym remoncie interny w szpitalu, kończącej się procedurze wyłonienia partnera do drugiego projektu termomodernizacji, przybędzie też 10 kamer monitoringu. – W przypadku pływalni za moment rozpocznie się dialog konkurencyjny, mamy partnerów. System roweru miejskiego będziemy rozbudowywać o kolejne stacje, ale to jest uzależnione od budowy nowych dróg rowerowych. Wiele zależy od porozumienia podpisanego z GDDKiA w sprawie nowej nitki ul. Wyszogrodzkiej. Mamy zarezerwowane środki, ale czy znajdą się pieniądze po stronie GDDKiA, o tym decydują parlamentarzyści. Pani radna twierdziła, że w 2020 r. na nowe inwestycje ma być 196 tys. zł. Tak, realnie patrząc, tyle jest w WPF. Ale nie powiedziała, że jest zarezerwowane 133 mln zł na konkretne inwestycje właśnie w 2020r. Inwestycja jest nowa tylko w jednym miesiącu, w kolejnym jest kontynuowana. Pani trochę żongluje cyframi – zwracał się do Wioletty Kulpy. – Wzrost zadłużenia w ciągu dwóch moich kadencji wyniósł 204 mln zł, osiem lat mojego poprzednika to 224 mln zł.