Strażacy i policjanci poszukują 43-latka, który po pijanemu zamierzał przepłynąć zalew Sobótka. Dwaj jego kompani trzeźwieją i czekają na przesłuchanie.
Wszystko zaczęło się od popijawy nad wodą. Jeden z trzech mężczyzn postanowił udowodnić swoim kolegom, że jest świetnym pływakiem. Założył się więc z nimi, że przepłynie Sobótkę. Chwilę później wszedł do wody i zaczął płynąć. W pewnym momencie stojący na brzegu mężczyźni zauważyli, że płynący macha do nich ręką. Uznali, że ich pozdrawia, więc przestali zwracać na niego uwagę.
Całe zdarzenie miało miejsce około 16-17. Gdy w końcu dwaj pozostający na brzegu kompani od kieliszka uznali, że ich kolega nie pojawia się zbyt długo, postanowili powiadomić o wszystkim policję. Jak poinformował rzecznik prasowy płockiej policji Krzysztof Piasek, dyżurny KMP odebrał zgłoszenie w tej sprawie dopiero po 21.
Patrol, który dotarł w okolice zalewu Sobótka, natychmiast rozpoczął poszukiwania mężczyzn zgłaszających zdarzenie. Kiedy ich odnalazł, okazało się, że obaj są kompletnie pijani. Jeden z nich miał 3, a drugi 2,5 promila.
Poszukiwania zaginionego rozpoczęła wczoraj Państwowa Straż Pożarna. Niestety, na razie bez jakiegokolwiek efektu. Wiadomo, że do tej pory zaginiony mężczyzna nie pojawił się w domu.
Jak poinformował Krzysztof Piasek, policjanci wciąż poszukują zaginionego mężczyzny w nadbrzeżnych zaroślach w rejonie zalewu Sobótka. Tymczasem dwaj mężczyźni, którzy wraz z zaginionym biesiadowali nad zalewem, zostali zatrzymani. Kiedy wytrzeźwieją, czeka ich przesłuchanie.
Wszystko zaczęło się od popijawy nad wodą. Jeden z trzech mężczyzn postanowił udowodnić swoim kolegom, że jest świetnym pływakiem. Założył się więc z nimi, że przepłynie Sobótkę. Chwilę później wszedł do wody i zaczął płynąć. W pewnym momencie stojący na brzegu mężczyźni zauważyli, że płynący macha do nich ręką. Uznali, że ich pozdrawia, więc przestali zwracać na niego uwagę.
Całe zdarzenie miało miejsce około 16-17. Gdy w końcu dwaj pozostający na brzegu kompani od kieliszka uznali, że ich kolega nie pojawia się zbyt długo, postanowili powiadomić o wszystkim policję. Jak poinformował rzecznik prasowy płockiej policji Krzysztof Piasek, dyżurny KMP odebrał zgłoszenie w tej sprawie dopiero po 21.
Patrol, który dotarł w okolice zalewu Sobótka, natychmiast rozpoczął poszukiwania mężczyzn zgłaszających zdarzenie. Kiedy ich odnalazł, okazało się, że obaj są kompletnie pijani. Jeden z nich miał 3, a drugi 2,5 promila.
Poszukiwania zaginionego rozpoczęła wczoraj Państwowa Straż Pożarna. Niestety, na razie bez jakiegokolwiek efektu. Wiadomo, że do tej pory zaginiony mężczyzna nie pojawił się w domu.
Jak poinformował Krzysztof Piasek, policjanci wciąż poszukują zaginionego mężczyzny w nadbrzeżnych zaroślach w rejonie zalewu Sobótka. Tymczasem dwaj mężczyźni, którzy wraz z zaginionym biesiadowali nad zalewem, zostali zatrzymani. Kiedy wytrzeźwieją, czeka ich przesłuchanie.
