W czwartek na płockie ulice wyjechał nowy, hybrydowy autobusy firmy Solaris, obsługując linię nr 2. – Dokonuje się rewolucja komunikacyjna w mieście – cieszył się prezydent. – Będzie dużo bardziej komfortowo, bezpieczniej, także z korzyścią dla jakości powietrza.
Prezydent zaprosił dziennikarzy w podróż do przeszłości starym Ikarusem wymalowanym w charakterystyczne barwy miasta. Dawniej te barwy też były pewną nowością. Wystarczy sobie przypomnieć, że płocczanie – nie bez przyczyny – długo nazywali autobusy „czerwoniakami”. Żólto-niebiesko-czerwona kolorystyka jednak „zadomowiła” się na tyle w Komunikacji Miejskiej, że także nowe hybrydowe autobusy nie odstają od tego wzorca.
Przeszłość
– Pan prezes chwilę wcześniej powiedział „dwóch emerytów się spotkało” – żartował Andrzej Nowakowski. Prezes Komunikacji Miejskiej Janusz Majchrzak za kilka miesięcy ma zamiar odejść na emeryturę. Drugim „emerytem” był oczywiście stary Ikarus, najdłużej jeżdżący egzemplarz tej marki w historii płockiej spółki. Ulice miasta przemierzał przez ponad 23 lata, pokonując w tym czasie 1 milion 122 tys. kilometrów. Ostatnie 10 Ikarusów kupiono w 1995 r. – Wówczas były bardzo nowoczesne, z automatyczną skrzynią biegów – opowiadał prezydent.
Teraźniejszość
– Wszystkie autobusy Komunikacji Miejskiej przemierzają każdego dnia ok. 21 tys. kilometrów. Długość wszystkich linii autobusowych w tej chwili to 720 km. Rocznie autobusy KM przejeżdżają prawie 6,5 mln kilometrów, co stanowi, jak przeliczyła Komunikacja Miejska, 17 odległości z Ziemi na Księżyc. Tylko w ostatnim roku spółka przewiozła ok. 20 mln pasażerów. Autobusami kieruje ok. 230 kierowców, w tym ok. 10 proc. stanowią kobiety. W popołudniowym szczycie na ulicach znajduje się ok. 100 autobusów. Średnie zużycie paliwa na autobus wynosi 40 litrów na 100 km, czyli zużywają ok. 9 tys. litrów paliwa w jeden dzień powszedni. Jestem przekonany, że dzięki hybrydowym autobusom zużycie paliwa znacznie się zmniejszy – stwierdził włodarz miasta.
Pierwszy autobus wyjeżdża w trasę w dzień powszedni o godz. 3.38, a wraca o 23.50. Rekordowa pod względem przemierzonych kilometrów jest linia nr 3, kursująca z Winiar na Borowiczki. Z tej linii korzysta najwięcej pasażerów, w dzień powszedni to ok. 9 tys. osób. Również na tej linii najwięcej osób korzysta z biletomatów – W dzień powszedni Komunikacja Miejska wykonuje ponad 1300 kursów na 40 liniach. Tak wygląda codzienność komunikacji – odparł prezydent w trakcie jazdy do zajezdni spółki starym Ikarusem.
Przyszłość
Docelowo ma być 112 autobusów w taborze, w tym 106 niskopodłogowych. 57 autobusów będzie klimatyzowanych, a 23 – przegubowe. Najstarsze autobusy zostaną wycofane z użytkowania, oddane na złom, bądź sprzedane chętnym. – Ikarus trafi do Muzeum Komunikacji w Paterku – mówił Janusz Majchrzak. – Najprawdopodobniej będzie dalej funkcjonował na linii zabytkowej w Bydgoszczy. Natomiast zgodnie z umową autobus zostanie udostępniany również na nasze potrzeby. Będzie cały czas utrzymywany „przy zdrowiu” – zapewniał prezes. Najbliższa okazja, by skorzystać, nadarzy się pewnie za 2 lata na 60-lecie Komunikacji Miejskiej.
– Wraz z nowymi 25 autobusami średni wiek egzemplarzy obniży się do ośmiu lat – stwierdził Nowakowski. Przypomnijmy, że 17 będzie 12-metrowych, 8 autobusów 18-metrowych. W przypadku tych mniejszych, Solaris Urbino H12, koszt jednej sztuki to 1,7 mln zł, dłuższych Solaris Urbino H18 – 2,4 mln zł. – Autobusy te napędzane są hybrydowym silnikiem amerykańskiej firmy BAE. Główną rolę odgrywa w nim silnik elektryczny, zasilany energią z superkondensatorów, ładowanych przez silnik wysokoprężny o pojemności 4,5 litra (w przypadku standardowego pojazdu) lub 6,7 litra (w autobusie 18-metrowym).
Jest klimatyzacja, biletomat, ładowarka USB umożliwiająca przywrócenie żywotności baterii telefonu czy tabletu, a także specjalnie dobrana tapicerka foteli.
Nowe autobusy Solaris Urbino będą miały napędy hybrydowe. – A to oznacza, że oprócz silnika konwencjonalnego, spalinowego, zasilanego olejem napędowym, są też silniki elektryczne – informował prezes miejskiej spółki. – Na dobrą sprawę te autobusy możemy nazwać autobusami elektrycznymi. Dlaczego? Ponieważ silnik spalinowy nie napędza pojazdu, tylko prądnice wytwarzają prąd zasilający silniki elektryczne. De facto to autobus o napędzie elektrycznym. W odróżnieniu od powszechnie stosowanych systemów hybrydowych, wyłączanie silnika spalinowego następuje w momencie rozpoczęcia hamowania. W zasadzie odbywa się to na krótkich odcinkach. Kiedy autobus dojeżdża już do przystanku, zaczyna hamować, wówczas wyłącza się silnik spalinowy i załączają się silniki elektryczne. W naszych pojazdach ta droga działania na silnikach elektrycznych będzie dłuższa.
System GPS rozpoznaje, kiedy autobus podjeżdża do przystanku. Wtedy silnik spalinowy jest już wyłączony, podjazd następuje już na silniku elektrycznym. Podobnie autobus odjeżdża korzystając z silnika elektrycznego, co wiąże się z tym, co deklaruje producent, czyli oszczędność na zużyciu paliwa na poziomie 20 proc.
Pierwsze autobusy hybrydowe już dojechały do Płocka (wczoraj pięć, dziś kolejne sześć), które kupiono w ramach projektu „Rozwój Systemu Zrównoważonej Mobilności Miejskiej”, a więc z dofinansowaniem unijnym. W ramach tej samej puli środków, bo to potężny projekt na 92,4 mln zł (66,5 mln pochodzi z Unii Europejskiej), wcześniej pojawiły się nowe wiaty przystankowe (40 szt.) i powstał parking typu "parkuj i jedź" przy ul. Bielskiej. Dofinansowanie pozwoliło rozpocząć przebudowę ul. Łukasiewicza i budowę drogi rowerowej wzdłuż ul. Mickiewicza i Tysiąclecia.
To nie koniec działań zmierzających do odnowienia taboru. W planach jest zakup kolejnych ośmiu pojazdów.