reklama

Pierwszy bunt w ratuszowej koalicji!

Opublikowano:
Autor:

Pierwszy bunt w ratuszowej koalicji! - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościMiało być łatwo i prosto, ale wcale tak nie poszło! Sensacja: Artur Jaroszewski, kandydat PO, nie został nowym przewodniczącym Rady Miasta Płocka.

Miało być łatwo i prosto, ale wcale tak nie poszło! Sensacja: Artur Jaroszewski, kandydat PO, nie został nowym przewodniczącym Rady Miasta Płocka.

Wyborcza niedziela 9 października namieszała w płockiej radzie miasta i wśród rajców sporo się pozmieniało. Jedną z ciekawszych spraw wtorkowej sesji, były oczywiście personalia. Dostawszy się do sejmu, Elżbieta Gapińska, dotąd przewodnicząca rady miasta, musiała pożegnać się z mandatem radnej, a więc siłą rzeczy również z funkcją przewodniczącej płockich rajców.

Mandat po radnej dostał się w ręce Grzegorza Lewickiego (PO), który od listopada zasiądzie w radzie miasta. Lewicki, właściciel kilku płockich aptek i przewodniczący rady nadzorczej CIFAL-u, był już radnym w poprzedniej kadencji. Zostanie zaprzysiężony podczas sesji listopadowej.


Ale pojawienie się Lewickiego nie jest niespodzianką. Za taką można z pewnością uznać wynik głosowania na nowego przewodniczącego rady miasta. Wybór pozornie nie należał do trudnych, bo kandydat był tylko jeden. Od kilku dni krążyły jak Płock długi i szeroki wieści, że miejsce Elżbiety Gapińskiej zajmie Artur Jaroszewski (PO), do tej pory jeden z trzech wiceprzewodniczących rady miasta.

 

Ale po godz. 17. po podliczeniu głosów okazało się, że ...Jaroszewski przewodniczącym nie będzie! Przynajmniej nie od dziś. Poparło go bowiem 10 rajców, trzech było przeciw i aż 10 wstrzymało się od głosu! To pierwsze głosowanie od ubiegłorocznej zmiany warty we władzach, w którym coś poszło nie po myśli PO!

O co chodzi? Oczywiście o interesy i interesiki. Najwyraźniej ci, którzy zawsze głosowali identycznie, jak PO (np. PJN), tym razem nie dostali swojego kawałka tortu i powiedzieli stanowcze "nie". Co ciekawe, z efektem mogli to zrobić tylko dziś - bo nie głosowała już oczywiście Gapińska, a sam Jaroszewski honorowo też nie oddał głosu.

 

Z upoważnienia Gapińskiej następną sesję zwoła Jaroszewski, zapewne będzie na niej kolejne głosowanie Jeśli do tego czasu władza nie "dogada się" z koalicjantami, to i tak problemu raczej nie będzie. Brakujący głos może zapewnić nowy-stary radny Lewicki lub ...sam Jaroszewski.

 

Możliwe, że jeśli na listopadowej sesji Jaroszewski z wiceprzewodniczącego awansuje do roli szefa rady, to wówczas poznamy też po głosowaniu jego następcę w prezydium.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE