Niemal od początku działania strefy płatnego parkowania kierowców irytuje, że na parkingach spółek miejskich obowiązują całkiem inne zasady niż w całym śródmieściu. Teraz nasz czytelnik zauważył kolejny problem.
Od kilku miesięcy w centrum miasta funkcjonuje strefa płatnego parkowania. Kierowcy powoli przyzwyczajają się do zmian, a z najstarszej części Płocka zniknęło mnóstwo samochodów. Zasady działania strefy wydają się stosunkowo proste, ale kilka parkingów należy do płatnej strefy nieobsługiwanej przez miasto, na których obowiązują inne reguły.
Tak jest np. na parkingu na Starym Rynku naprzeciwko Sanktuarium Miłosierdzia Bożego. Zarządza nim Agencja Rewitalizacji Starówki i ustaliła swoją cenę za pozostawienie auta w tym miejscu - 5 zł za godzinę, siedem dni w tygodniu. Nie obowiązuje też darmowe pół godziny. To wszystko wprowadza niepotrzebny zdaniem kierowców chaos, bo nikt już nie wie, gdzie, ile i w jakie dni tygodnia trzeba płacić, a gdzie nie.
[ZT]13967[/ZT]
Dwie sprzeczne informacje na parkomacie
Teraz nasz czytelnik zwrócił jednak uwagę na inną sprawę. Otóż według naklejki na parkomacie za parkowanie na Starym Rynku płaci się od poniedziałku do niedzieli. Inne informacje głosi jednak wyświetlacz - według niego, w niedzielę nie trzeba płacić za postój. Kierowcy nie wiedzą, do którego zapisu się stosować. Prezes ARS mówi, że do tego na naklejce, nie na wyświetlaczu...
- Być może jest to niedopatrzenie ze strony producenta, bo nasza strefa parkowania jest czynna na innych zasadach niż pozostałe. Zwrócimy na to uwagę - zapewnił Jacek Koziński, prezes Agencji Rewitalizacji Starówki.
Konrad Kozłowski z biura prasowego Ratusza przypomina, że wyższa cena przed sanktuarium jest nieprzypadkowa. Ma ona odstraszać kierowców od parkowania w tym miejscu.
- 5 zł za godzinę parkowania ma być ceną zaporową, aby kierowcy nie parkowali na starówce w tym konkretnym miejscu. Jeśli już ktoś decyduje się zostawić samochód w tym miejscu, to płaci wyższą stawkę i to siedem dni w tygodniu - wyjaśnił Konrad Kozłowski z zespołu prasowego Urzędu Miasta. - Jest to polityka analogiczna do innych miast - dodał.
Rzeczywiście, po wprowadzeniu płatnego parkowania plac tuż za sceną na Starym Rynku opustoszał. W tygodniu parkuje tu zaledwie kilka samochodów.