Pomysłodawcą zmiany czasu był Benjamin Franklin. Chodziło o oszczędzanie zasobów sztucznego światła.
Zmieniamy więc czas w ostatnią niedzielę marca i października. W tym roku pierwsza zmiana - z zimowego na letni - wypadła z 30 na 31 marca, z godz. 2.00 na godz. 3.00. Tak się złożyło, że była to Niedziela Wielkanocna.
Część naukowców uważa, że zmiana ma złe skutki dla zdrowia, sprzyja utracie energii, depresji, dekoncentracji, powoduje senność. Ale wiadomo już, że o godzinę dłuższa noc będzie z 26 na 27 października br., gdy przestawimy zegarki z godz. 3.00 na godz. 2.00.
Zdecydowana większość Polaków (i Europejczyków także) uważa, że powinniśmy na stałe przejść na czas letni. Ale w Unii Europejskiej każda zmiana wymaga mnóstwa analiz badań, konsultacji, dywagacji i przeważnie przekładana jest na przyszłość.
Nie inaczej jest z kwestią czasu. Jeszcze kilka lat będziemy zmieniać czas, bo Parlament Europejski zamierza prowadzić obrady w tym temacie dopiero w 2026 roku.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.