reklama

Oszukujemy w deklaracjach śmieciowych. Radny pyta, jak radzą sobie inni

Opublikowano:
Autor:

Oszukujemy w deklaracjach śmieciowych. Radny pyta, jak radzą sobie inni - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościW 2017 roku Płock zamieszkiwało 120 787 osób, a przynajmniej tak wskazują dane Urzędu Statystycznego w Warszawie. Tyle oficjalne statystki zameldowań, ale mieszkańców w rzeczywistości może być sporo mniej, choć z pewnością nie 102 tysiące, bo tyle wpłynęło deklaracji śmieciowych. Artur Jaroszewski, przewodniczący rady miasta, pyta urzędników dlaczego tak mało i jak z problemem niedoszacowania radzą sobie inne miasta w Polsce.

W 2017 roku Płock zamieszkiwało 120 787 osób, a przynajmniej tak wskazują dane Urzędu Statystycznego w Warszawie. Tyle oficjalne statystki zameldowań, ale mieszkańców w rzeczywistości może być sporo mniej, choć z pewnością nie 102 tysiące. Skąd ta druga liczba? Tyle wpłynęło deklaracji śmieciowych. Artur Jaroszewski, przewodniczący rady miasta, pyta urzędników dlaczego tak mało i jak z problemem niedoszacowania radzą sobie inne miasta w Polsce. 

Problem z gospodarką śmieciową jest i za chwilę wszyscy go odczujemy. Stawki wzrosną, możliwe że nawet o 100 procent. Drożeje prąd, paliwo, wprowadzone są nowe, kosztowne regulacje, a i samych odpadów przybywa. 

[ZT]22728[/ZT]

Z pewnością sytuacja wyglądałaby lepiej, gdyby wszyscy płocczanie uczciwie podeszli do tematu składania deklaracji śmieciowych. Jak podaje Artur Jaroszewski, jest ich obecnie ok. 102 tysiące i jak podejrzewa, w mieście mieszka więcej osób. 

- Czy Urząd Miasta Płocka posiada wiedzę, jak skutecznie inne polskie miasta radzą sobie z obowiązkiem wypełniania i składania przez mieszkańców deklaracji za gospodarowanie odpadami komunalnymi? Jak wyglądają statystyki innych polskich miast w tej dziedzinie? Jeżeli nie mamy takiej wiedzy - proponuję pozyskać takie dane bądź to bezpośrednio od samorządów, bądź za pośrednictwem Związku Miast Polskich - sugeruje przewodniczący rady, który jako możliwe rozwiązania wskazuje też zmianę przepisów centralnych. -  W mojej ocenie jest to powszechny problem samorządów polskich - napisał w złożonej 18 czerwca interpelacji. 

Po dwóch tygodniach do interpelacji odniósł się Wojciech Ostrowski, skarbnik miasta. Przyznaje, że Urząd Miasta Płocka, podobnie jak i inne, boryka się z problemem rzeczywistej weryfikacji złożonych wniosków. W naszym mieście stosuje się metodę naliczania opłaty od każdego mieszkańca, bo jak pisze skarbnik, ta metoda wydawała się najuczciwsza. Nie przewidziano jednak, że aż tylu mieszkańców będzie uchylać się od opłaty. Przypomnijmy, że aktualnie każdy płocczanin powinien płacić 16 złotych, jeśli śmieci nie segreguje, i 11 złotych, jeśli wrzuca odpady do różnych kubłów. 

- Aby ograniczyć tego rodzaju praktyki, Urząd Miasta Płocka przeprowadza weryfikację danych na podstawie porównań z bazą meldunkową w zakresie narodzin oraz zgonów mieszkańców, a także z bazą podatników podatku od nieruchomości na terenie Gminy-Miasta Płocka. Jednakże należy zauważyć, że fakt zameldowania pod danym adresem nie świadczy o tym, że osoba zameldowana tam przebywa i w związku z tym generuje odpady komunalne. Dodatkowo odbywają się kontrole lokalne w terenie, których celem jest sprawdzenie przestrzegania właściwej segregacji odpadów oraz nadwyżek odpadów (przepełnienia pojemników), w stosunku do ilości zadeklarowanej przez podmioty z nieruchomości niezamieszkałych lub zamieszkałych w części - odpisał skarbnik.

Jak tłumaczy, firmy odbierające śmieci przekazują informacje np. o nadwyżkach odpadów i odbiorze odpadów z nieruchomości, gdzie deklaracja nie została złożona. Wszczynane jest wówczas postępowanie administracyjne, w celu wyegzekwowania złożenia tejże deklaracji. W przypadku bloków i zabudowy wielorodzinnej rzeczywiście część mieszkańców faktycznie zaniża liczbę lokatorów. Brakuje jednak mechanizmów, które pozwoliłyby na kontrolę oświadczeń. Nie pozostawia przy tym złudzeń: z tym problemem boryka się większość miast w Polsce, które wybrały taką metodę. Swoją odpowiedź kończy jednak optymistycznie.

- Trwają prace nad nowelizacją ustawy o utrzymaniu porządku i czystości w gminach, w której być może ustawodawca udostępni lub wskaże instrumenty prawne pozwalające na ustalenie rzeczywistej ilości osób zamieszkujących nieruchomość bądź ustanowi obowiązek segregacji odpadów, co w znacznym stopniu ułatwiłoby weryfikację uiszczania opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi - wskazuje Ostrowski. 

Zakładając, że od obowiązku płacenia za śmieci uchyla się 10 tys. płocczan i wszyscy zadeklarowaliby segregację odpadów (stawka 11 zł), w kasie rocznie przybyłoby nieco ponad 1,3 mln złotych. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo