Zdjęcia Tomasza Gudzowatego publikował m. in. „Guardian”, „Newsweek”, „Forbes” i „Wprost”. Zdobywał główną nagrodę w konkursie World Press Photo. Jego prace mają często to „coś”, co czyni z nich sztukę. Nawet jeśli to mały pingwin na tle całego stada.
Czarno-biała fotografia ma swoją własną szufladkę, do której warto zajrzeć. We wnętrzu znajdziemy świat wolny od komórek, Internetu, nieokiełznany. Nie tak łatwo się do niego zbliżyć, ale mimo wszystko próbujemy. Płocka Galeria Sztuki składa nam taką propozycję. Na wystawie „Closer” (z ang. bliżej) zaprezentowała wystawę zdjęć Tomasza Gudzowatego, składającą się z fotografii jeszcze z lat 90. XX wieku po te bardziej współczesne.
To zarazem pierwsza tak obszerna prezentacja w dziedzinie fotografii przyrodniczej tego autora oraz druga w kraju. Pierwsza odsłona odbyła się w zeszłym roku w Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie. Teraz dotarła do Płocka. - Zobaczymy na niej zdjęcia z podróży po Afryce, dostrzeżemy pingwiny królewskie, albatrosy, słonie morskie – mówiła w piątek dyrektorka PGS, Alicja Wasilewska. - Wszystko dzięki pasji Tomasza Gudzowatego. Fotografie pozwalają być bliżej natury, stanąć oko w oko z jej pięknem i potęgą.
Fotografie pokazane w Płocku zrobiono m. in. na Falklandach, w południowej Georgii. Gudzowaty jako fotograf zadebiutował w latach 90.. Został wielokrotnym laureatem konkursu World Press Photo. Poszukiwał innych tematów, zwrócił się w stronę reportażu społecznego, natomiast ostatnio zaangażował i to z sukcesem w fotografowanie nietypowych sportów.
Autor zdjęć niestety nie zjawił się osobście na wernisażu 29 stycznia. Wystawę w PGS można oglądać do 28 lutego.
For. Karolina Burzyńska/Portal Płock