Skromną, krótką konwencję PJN w Hotelu Tumskim poprowadził sprawnie i sympatycznie Paweł Kolczyński, płocki radny, koordynator okręgowy PJN. Towarzyszyła mu czwórka kandydatów do Sejmu: nr 1 – Paweł Rabczewski, radny z Ciechanowa, nr 3 – Henryka Romanow, lekarka z Ciechanowa, nr 7 – płocczanka Marzena Sawicka oraz nr 14 – Elżbieta Kozłowska z Płocka, pracująca w Auchan. Z powodu umówionego już wcześniej spotkania nie dotarł nr 2 – płocki radny Piotr Kubera.
Tematem konferencji było podsumowanie przebiegu kampanii w okręgu wyborczym nr 16 oraz prezentacja zobowiązań kandydatów PJN w zakresie niepodnoszenia podatków. Kolczyński dziękował wszystkim, którzy pomagali w kampanii, zbierali podpisy poparcia. - Zebraliśmy ponad siedem tysięcy, pod tym względem w PJN jesteśmy w pierwszej piątce w kraju – podkreślił z dumą. Pokazał też wyborczą gazetkę PJN, która dotarła już do skrzynek pocztowych płocczan.
- Wszystko robimy własnymi siłami, nie możemy pozwolić sobie na wielką, kosztowną kampanię, bo korzystamy tylko ze składek, a nie ze źródeł publicznych – zastrzegł Kolczyński. - To plus, bo zwiększa naszą wiarygodność.
PJN liczy na mandat poselski w naszym okręgu, optymizmem napawają polityków ostatnie sondaże. Bardzo liczą na te 20 procent jeszcze niezdecydowanych, wahających się, na kogo oddać głos. W PJN panuje przekonanie, że wynik wyborów będzie wielką niewiadomą aż do przeliczenia ostatnich głosów.
- Niedawno w Warszawie przy wielu mediach przesuwaliśmy siłą rąk potężne autobusy, symbolizujące PO i PiS, zajęliśmy miejsce między nimi. Pokazaliśmy, że na scenie politycznej jest dla nas miejsce właśnie między tymi partiami – opowiadał Paweł Rabczewski, były sztangista, ojciec Doroty, popularnej „Dody”. - Dość już kłótni, targów. Niech ludzie idą do urn i coś zmienią. Bo od 20 lat te same twarze krążą w polskim politycznym światku.
Kandydaci PJN kolejno podpisywali oświadczenie, że jeśli trafią do parlamentu, to nigdy nie poprą pomysłu podniesienia podatków. Dokumenty trafią do Państwowej Komisji Wyborczej w Warszawie.
Rabczewski jest zbulwersowany, że część polityków wiesza swoje plakaty w parkach, lasach: - Żeby to jeszcze ładna kobieta wisiała, a nie jakiś Pawlak, bryluje w tym PSL i PiS. Straszą zwierzęta, to żenujące.
- Może skoro nie mogą dotrzeć do ludzi, to próbują do flory i fauny – wtrącił ze śmiechem Kolczyński.
Kandydatki z Płocka zapytaliśmy, jaką sprawą zajmą się w pierwszej kolejności, jeśli uzyskają mandat. - Ważna jest sprawa pomocy rodzinie, a więc program przekazywania 400 zł na każde dziecko – mówiła Elżbieta Kozłowska. - Wiem, jakie to istotne, bo wychowuję niepełnosprawne dziecko.
Marzena Sawicka była przed laty szefową ratuszowego wydziału inwestycji, zwróciła więc uwagę na drogi: - W pierwszym rzędzie dążyłabym do budowy wiadukto-tunelu na Jachowicza. To nie do pomyślenia, by karetka pogotowia jadąca do chorego musiała stać przed szlabanem.