Od 1 maja w Tajlandii trwały X Motoparalotniowe Mistrzostwa Świata. Po sześciu dniach rywalizacji złoty medal wywalczył Wojciech Bógdał. To już kolejny tytuł na koncie studenta Politechniki Warszawskiej.
Sukces w Tajlandii to już kolejne osiągnięcie na koncie Wojtka Bógdała. Płocczanin już w przeszłości zdobywał tytuł mistrza świata, w zeszłym roku triumfował także na rozgrywanych we Wrocławiu Igrzyskach Sportów Nieolimpijskich.
- Jak dotąd była to najmocniej i najliczniej obsadzona impreza w jakiej uczestniczyłem - napisał na swoim koncie na Facebooku Bógdał. - Na początku, z pomocą tajlandzkich mechaników, pokonałem problemy ze sprzętem, który po wyjęciu z kontenera nie nadawał się do lotu. W pierwszej konkurencji, przez niespodziewany kontakt z tyczką, połamałem śmigło.
Jak opisywał, warunki w Azji były bardzo trudne i mimo wysiłków organizatorów rozgrywanie zawodów w takich samych okolicznościach dla wszystkich paralotniarzy nie zawsze było niemożliwe.
- Jednak całą tę walkę wygrałem. Doleciałem szczęśliwie do końca i to w suchych spodniach - żartował mistrza świata. - Do ostatniej konkurencji prowadziłem kilkunastoma punktami przewagi. W ostatnim zadaniu zostałem wyprzedzony przez rywala zaledwie jednym punktem.
- Gratuluję pozostałym zawodnikom i trenerom! Dziękuję wszystkim, którzy pomogli mi w zdobyciu tego cennego medalu. W szczególności Wam, moim Kibicom. Dzięki całemu dopingowi, wszystkim trzymanym kciukom oraz atmosferze, którą tworzyliście i która towarzyszyła mi przez ostatnie dni, mogłem osiągnąć tak dobry wynik. Cieszę się, że te trudne zawody są już za mną i raz jeszcze wszystkim dziękuję! - zakończył swój wpis.
